Obecnie jednak, coraz wyraźniej odchodzi się od jakiegokolwiek graficznego upiększania fotografii ślubnych. Wszelkie gołąbki, obrączki czy serduszka są źle widziane, tak na zdjęciach jak na filmie ślubnym.
Fotografia ślubna szybko się rozwija w Polsce, dążąc do tradycyjnego, reporterskiego przedstawiania tego dnia. Zdjęcia, swoją formą, nie powinny narzucać określonego odbioru, stąd coraz mnie na rynku ślubnych zdjęć, na przykład, w kolorach sepii, które automatycznie nasuwają skojarzenia z minionym czasem, z przeszłością. Klasyczny reportaż zezwala na używanie tylko tradycyjnej czerni-bieli i kolorów. To zdjęcia powinny być dekoracją albumu, a nie graficzne znaki umieszczone na nich. Można pobawić się w tonowanie zdjęć, postarzanie lub zaawansowaną obróbkę graficzną, mocno ingerującą w wygląd oryginalnego zdjęcia. Nie jest to zgodne z zasadami reportażu, niemniej nie wszyscy trzymają się klasycznych reguł.
Fot. Dawid Markiewicz
Uwaga!
Obserwując jednak rynek, od dłuższego czasu nie widziałem już, i sam również nie stosuję, żadnych dekoracji na zdjęciach ślubnych.
Jakie jest Wasze zdanie w powyższej kwestii? Jesteście zwolennikami czy przeciwnikami takiego rozwiązania?