Oczywistą i nasuwającą się w pierwszej kolejności zaletą, którą jazda konna współdzieli z każdą inną aktywnością fizyczną, jest skuteczna walka ze zbędnymi kilogramami. Godzina jady to, w zależności od jej intensywności i poziomu zaawansowania jeźdźca, od 300 do nawet 650 spalonych kalorii. Korzystne działanie jazdy konnej na zdrowie i sylwetkę jest jednak o wiele bardziej złożone. Podczas wykonywania tego sportu pracują intensywnie nie tylko uda i łydki, ale również górne partie mięśni, co powoduje ogólne wyszczuplenie sylwetki. Pracujemy ponadto nad koordynacją ruchową i równowagą.

Jazda na koniu wymaga obrania odpowiedniej postawy, dlatego działa ona rozciągająco i wzmacniająco na mięśnie, przez co staje się jednym z częściej zalecanym przez lekarzy sportem na wady postawy. Nie oznacza to jednak, że podczas jazdy siedzimy na koniu „na baczność” napinając mięśnie – spokojna jazda, monotonne kołysanie na boki ma nas raczej rozluźnić i przyzwyczajać mięśnie do utrzymywania prawidłowego ułożenia. Na tym jednak zalety zdrowotne jazdy konnej się nie kończą. Ma ona również zbawienne działanie na układ krążenia, wpływa także korzystnie na układ oddechowy.

Tym co przede wszystkich wyróżnia jazdę konną spośród innych rodzajów aktywności ruchowej, jest jednak jej dodatkowe działanie na stan ducha i emocji człowieka. W tym aspekcie, najczęściej kojarzy się ją z hipoterapią dla osób niepełnosprawnych, ale jej pozytywne działanie można zaobserwować także w przypadku mniej poważnych schorzeń. Sama hipoterapia z resztą ma o wiele szersze zastosowania i traktować należy ją raczej jako metodę oddziaływań rehabilitacyjnych i psychopedagogicznych. Harmonijna jazda, spokojne, rytmiczne kołysania ciała doskonale uspokaja myśli, wycisza.

Relaksujący efekt jest spotęgowany dodatkowo kontaktem z naturą i ciepłym, miękkim ciałem konia, który jak żadne inne zwierze potrafi współpracować z człowiekiem. Dzięki jeździe konnej lepiej zrozumiemy swoje ciało i umysł. Dzięki temu zdrowotnemu działaniu, jazdę konną często zaleca się także w przypadkach zaburzeń emocjonalnych, stanach depresyjnych czy nawet sytuacjach niedostosowania społecznego. Ma to również swoją zupełnie przyziemną i biomedyczną przyczynę – w trakcie jazdy, jak i z resztą każdej innej aktywności ruchowej, do mózgu wydzielana jest spora dawka endorfin – hormonu szczęścia, dzięki którym dobry nastrój będzie nam towarzyszyć jeszcze na długo po zsiądnięciu z konia.

Chcecie zacząć jeździć konno? Co Was do tego przekonało?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJaką karmę wybrać dla kota?
Następny artykułJaki kask motocyklowy wybrać?

Emilia Klima - absolwentka socjologii na Uniwersytecie Jagiellońskim, pasjonatka sportu i pisania nie tylko o sporcie. Od 2008 roku współpracuje z działem sport-rozrywka serwisu gazeta.pl, w międzyczasie pisywała do innych portali internetowych zajmujących się tematyką sportową. Miłośniczka pływania i jazdy na rowerze.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Jako posiadaczka (do niedawna) rodzeństwa płci męskiej wyłącznie, nie miałam innego wyjścia jak śledzić wydarzenia sportowe, odkąd tylko byłam we właściwym wieku do zrozumienia tego, co się dzieje w telewizorze. Myślę, że nie będzie wiele przesady w stwierdzeniu, że bardziej niż na wieczorynce wychowałam się na wieczorach z Ligą Mistrzów. Gdzieś w międzyczasie moje zainteresowanie futbolem osłabło najpierw na rzecz siatkówki, a później Formuły 1, nadal jednak sport stanowi ważny element mojego życia.

Nie inaczej jest z jego czynnym uprawianiem. Staram się, by aktywność fizyczna była dla mnie przede wszystkim źródłem przyjemności, dlatego trzymam się z dala od tych sportów, których zwyczajnie nie lubię. Gustuje szczególnie w pływaniu, dyscyplinie pozwalającej rozwijać równomiernie niemal wszystkie partie mięśniowe, przy okazji spalić sporo kalorii z wysiłkiem odczuwalnym dopiero po wyjściu z wody. Przy sprzyjającej pogodzie nie wzgardzę rowerem lub rolkami, lubię się również od czasu do czasu porządnie rozciągnąć. (W czasach swojej największej elastyczności potrafiłam nawet zrobić szpagat, ha!).

Co robię kiedy nie oglądam sportu lub go nie uprawiam? Piszę. To czym, się zajmuję pozwala mnie zatem na połączenie dwóch największych pasji. Kiedy nie oddaję się żadnej z nich, w wolnym czasie oglądam amerykańskie seriale lub europejskie filmy, a kiedy wyłączą mi prąd, czytam książki.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here