Plac gry
W tenisa gramy na specjalnie przygotowanym do tego celu korcie o wymiarach 23,77 m na 8,23 m. W grze podwójnej szerokość wynosi 10,97 m. Kort na dwie równe części rozdziela ulokowana na środku siatka. Jest ona przymocowana do słupków na wysokości 1,07 m, aczkolwiek jej wysokość jest mniejsza w środkowej części kortu (91,4 cm). Jego nawierzchnia może być twarda, ceglana, trawiasta, betonowa lub dywanowa (najczęściej w hali).

tenis ziemny

Fot. photoxpress.com

Przebieg gry
O tym, który z graczy będzie pierwszy serwował, decyduje rzut monetą wykonany przez sędziego głównego tuż przez meczem. Tenisista zagrywający ustawia za linią końcową i posyła piłkę na przeciwlegle pole serwisowe po stronie przeciwnika. Pierwszy nieudany serw (piłka trafia w siatkę lub ląduje na aucie) nie przynosi konsekwencji w postaci straty punktu. Jeśli piłka po zagrywce muśnie taśmę i wyląduje w boisku po stronie rywala, miejsce ma net – serwujący powtarza zagrywkę bez straty punktu. Drugie z rzędu zepsute zagranie oznacza podwójny błąd serwisowy i skutkuje przyznaniem punktu przeciwnikowi. Z zagrywki tenisista może zdobyć bezpośrednio punkt, jeśli pośle piłkę na drugą stronę zgodnie z przepisami i jego rywal nie będzie w stanie jej zreturnować (as serwisowy). Zmiana zawodnika serwującego następuje po każdym gemie. Po każdym gemie nieparzystym dochodzi do zmiany pola gry. Stronę kortu zawodnicy wymieniają po każdym secie.
Wymiana toczy się do momentu, w którym jeden z graczy wykona nieprawidłowe odbicie: uderzy piłkę w siatkę lub uderzy piłkę na aut (trafienie w linię jest dopuszczalne). Piłka po przejściu nad siatką może (ale nie musi) maksymalnie raz dotknąć ziemi zanim zostanie odbita przez drugiego zawodnika. Gra przerywana jest również w momencie, w którym któryś z zawodników dotknie siatki ciałem lub rakietą, nie wolno również odbijać piłki znajdującej się już po stronie przeciwnika.

Punktacja
Podstawową jednostką meczową w tenisie jest set. W przypadku pań mecz składa się z dwóch setów, panowie rozgrywają zwyczajowo trzy partie. Każdy set składa się z sześciu gemów, pod warunkiem, że któryś z graczy osiągnie przewagę dwóch gemów. W przeciwnym razie, przy stanie 6:6, dochodzi do tie-breaka. Tu gra się do 7 punktów, z tym, że musi być zachowana zasada przewagi dwupunktowej. Pierwszy zagrywa tenisista, który rozpoczynał seta w polu serwisowym, po każdym nieparzystym punkcie następuje zmiana serwującego. Po sześciu punktach zawodnicy zmieniają się stronami kortu.

Pojedynczy gem toczy się do czterech zdobytych punktów. Pierwszą wygraną wymianę liczymy jako 15, kolejną 30, trzecią 40, a następna oznacza wygranego gema. W przypadku gdy obydwoje graczy zdobędzie po 40 punktów mamy równowagę i gra toczy się dalej na przewagi, aż do momentu, w którym jeden z zawodników zdobędzie dwa punkty z rzędu.

Graliście kiedyś w tenisa? Jak Wam się podobało?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJaki zegarek do biegania kupić?
Następny artykułZasady gry w tenisa stołowego

Emilia Klima - absolwentka socjologii na Uniwersytecie Jagiellońskim, pasjonatka sportu i pisania nie tylko o sporcie. Od 2008 roku współpracuje z działem sport-rozrywka serwisu gazeta.pl, w międzyczasie pisywała do innych portali internetowych zajmujących się tematyką sportową. Miłośniczka pływania i jazdy na rowerze.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Jako posiadaczka (do niedawna) rodzeństwa płci męskiej wyłącznie, nie miałam innego wyjścia jak śledzić wydarzenia sportowe, odkąd tylko byłam we właściwym wieku do zrozumienia tego, co się dzieje w telewizorze. Myślę, że nie będzie wiele przesady w stwierdzeniu, że bardziej niż na wieczorynce wychowałam się na wieczorach z Ligą Mistrzów. Gdzieś w międzyczasie moje zainteresowanie futbolem osłabło najpierw na rzecz siatkówki, a później Formuły 1, nadal jednak sport stanowi ważny element mojego życia.

Nie inaczej jest z jego czynnym uprawianiem. Staram się, by aktywność fizyczna była dla mnie przede wszystkim źródłem przyjemności, dlatego trzymam się z dala od tych sportów, których zwyczajnie nie lubię. Gustuje szczególnie w pływaniu, dyscyplinie pozwalającej rozwijać równomiernie niemal wszystkie partie mięśniowe, przy okazji spalić sporo kalorii z wysiłkiem odczuwalnym dopiero po wyjściu z wody. Przy sprzyjającej pogodzie nie wzgardzę rowerem lub rolkami, lubię się również od czasu do czasu porządnie rozciągnąć. (W czasach swojej największej elastyczności potrafiłam nawet zrobić szpagat, ha!).

Co robię kiedy nie oglądam sportu lub go nie uprawiam? Piszę. To czym, się zajmuję pozwala mnie zatem na połączenie dwóch największych pasji. Kiedy nie oddaję się żadnej z nich, w wolnym czasie oglądam amerykańskie seriale lub europejskie filmy, a kiedy wyłączą mi prąd, czytam książki.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here