Do naleśników pikantnych lub słonych najlepsze jest ciasto zrobione z mąki pszennej. Do jego wykonania

1 szkl. mąki (najlepiej ciemnej),
2 jajka,
3/4 szkl. mleka,
50 ml wody
odrobina wody mineralnej lekko gazowanej

Uwaga!

Klasyczne ciasto naleśnikowe robimy w proporcji 2 jajka, 3/4 szkl. mleka, 1 szkl. mąki. Musimy je dokładnie wymieszać, bo z mąki bardzo łatwo robią się grudki. Powinniśmy smażyć je bez tłuszczu, ale jest to trudne, dlatego można używać niewielkiej ilości oliwy (nie używajmy jej zbyt dużo) Odrobina wody mineralnej sprawia, że ciasto jest bardziej kruche. Zależnie od zapotrzebowań, możemy dodać do ciasta soli lub cukru waniliowego.

Składniki mieszamy mikserem do uzyskania gładkiej masy, smażymy bez tłuszczu. Uwaga – to ciasto jest bardzo kruche! Smażyć je można tylko na teflonowej patelni, najlepiej na patelni do naleśników. Jeśli ktoś nie ufa swoim zdolnościom kuchennym, może smażyć ciemne naleśniki na odrobinie oliwy.

Do naleśników słodkich można zrobić pyszne, grubsze, puszyste ciasto jajeczne. Do jego wykonania

Będzie potrzebne:
6 jajek,
0,5 l śmietanki 30%,
pół szkl. mąki,
2-3 łyżeczki cukru pudru.

Składniki mieszamy i miksujemy, tak jak w poprzednim wypadku, stopniowo dodając cukier. Takie ciasto smażymy na niewielkiej ilości oliwy. Przypomina nieco ciasto omletowe, jednak smażymy znacznie cieńsze placki. To ciasto pasuje do naleśników z owocami, z dżemem, z kremem czekoladowym. Jest pyszne, ale przy tym niesamowicie kaloryczne.

Znacie inny przepis na ciasto naleśnikowe? Podzielcie się nim w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułPolewa czekoladowa – przepis
Następny artykułKotlety schabowe – przepis

Jolanta Chabik - jest korektorem, dokumentalistą, czasami redaktorem. Wcześniej pracowała w radiu na stanowisku dziennikarza muzycznego i prezentera, a również dla portali o tematyce kulturalnej, informacyjnej i lifestylowej. Kulinaria to jej hobby i wielka pasja.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuję, bo lubię to robić. Piekę, bo lubię zapach, jaki wypełnia wtedy kuchnię. Gotowanie odstresowuje mnie, pomaga się zrelaksować. A pisanie o tym - utrwalić te smaki. W kuchni, tak samo jak smak, liczy się zapach i kolor, a również "architektura" kulinarnego dzieła. Nie ma rzeczy nieważnych. Dzięki odpowiednim dodatkom każda potrawa, nawet najbardziej banalna, może smakować zupełnie inaczej i każda może zrobić wrażenie. Kuchnia to zmysły. A zmysły nie kłamią.

Kiedy nie gotuję, pojawiam się tu i tam. Ćwiczę jogę. Przeglądam ulubione blogi. Spaceruję o zmierzchu. Szukam inspiracji w książkach, filmach, w życiu. Spotykam się z przyjaciółmi, bo ludzie są najlepszą inspiracją - także tą kulinarną. Słucham muzyki. Piję kawę, herbatę lub wino, zależnie od pory dnia. Szukam wszędzie nowych smaków. Nie boję się eksperymentów, zwłaszcza kulinarnych. Moim typem jest włoska kuchnia, pełna pomidorów, oliwek, pachnąca bazylią. Włoska kuchnia, szwedzki design, nowojorki styl - to rzeczy idealne. Bo ideał kryje się w prostocie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here