Są serniki wiedeńskie, ciężkie, słabo wyrośnięte, pełne bakalii, o pięknie zrumienionej skórce. Są serniki na zimno, przyrządzane na bazie żelatyny i doskonale nadające się na deser w upalny dzień. Jednak można z łatwością zrobić jeszcze inną wersję, gwarantującą doskonały rezultat – czyli sernik gotowany. Jeśli zrezygnujesz ze spodu z herbatników, może być to deser w pełni bezglutenowy. Można wtedy schładzać go w małych salaterkach, z których wyjmuje się go przed podaniem, dekoruje owocami i bitą śmietaną.
wiaderko twarogu sernikowego, podwójnie mielonego (1 kg)
1 szklanka cukru
1 kostka masła
1 cukier waniliowy
4 jajka
1 budyń waniliowy niesłodzony
pół szklanki mleka
herbatniki lub gotowy kruchy blat na spód
Białka oddziel od żółtek i ubij z nich pianę. Żółtka wymieszaj z twarogiem. W sporym garnku rozpuść masło, dodaj do niego cukier, a później twaróg. Kiedy składniki się połączą, wlej budyń rozprowadzony zimnym mlekiem. Gdy budyń przestanie mieć surowy posmak, dodaj delikatnie pianę z białek, ostrożnie wymieszaj i gotuj, aż masa zacznie gęstnieć. Tortownicę wyłóż herbatnikami i równomiernie rozprowadź po nich masę. Na wierzchu posyp cukrem-pudrem, kakao lub wiórkami kokosowymi.
Do wnętrza ciasta można dodać pokrojone w kostkę brzoskwinie z puszki.
I co myślicie? 😉 Znacie inne fajne przepisy na gotowany sernik? Podzielcie się nimi!