200 g sera tłustego, mielonego – może być ricotta
2 jajka
1/3 l mleka
cukier waniliowy
60 g masła
2 szklanki mąki pszenne
250 g cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
60 g kakao
pół tabliczki gorzkiej czekolady

Twarożek utrzyj z jajkami, dodawanymi pojedynczo. Wlej mleko i stopione masło i dokładnie wymieszaj. W drugim naczyniu połącz mąkę, cukier, proszek do pieczenia, sól i kakao, Wymieszaj zawartość obu misek i dodaj pokrojoną na drobne kawałki czekoladę. Uwaga, jeśli będziesz mieszać ciasto ze zbytnim oddaniem, upieczone muffinki będą twarde. Piecz w temperaturze 200 stopni przez 20 minut, a stopień dopieczenia sprawdź patyczkiem.

Po upieczeniu wyjmij muffinki na metalową kratkę, żeby ostygły. Zimne możesz udekorować lukrem, zawijaskami z roztopionej czekolady, lub podać z kulką lodów i bitą śmietaną.

I co myślicie? 😉 Znacie inne fajne przepisy na słodkie muffiny? Koniecznie dajcie znać!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułMakaron z pieczarkami i pomidorami – przepis
Następny artykułNaleśniki z tuńczykiem – przepis

Katarzyna Wyka - blogerka kulinarna, miłośniczka smacznego, szybkiego gotowania. Działa według zasady: jeśli czegoś nie da się przyrządzić w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto to wykonać. Jest również mamą, a zawodowo - naucza języka angielskiego.

 

Odwiedź blog naszego specjalisty:

- Truscaveczka pichci

Nasz specjalista o sobie:

Kiedy ktoś mówi przy mnie "Baby do garów!" kiwam energicznie głową, bo chociaż pochodzę z rodziny, gdzie to mężczyźni gotowali lepiej i więcej, to kuchnia jest moim królestwem. Nie do pomyślenia - ja, uchodząca niegdyś za mózgowca, który z przyziemnością nie ma nic wspólnego, uwielbiam gotować, obserwować, jak zmieniają się składniki użyte do wykonania potrawy, jak mieszają się smaki i zapachy.

Od kilkunastu lat moja kuchnia tętni życiem - i choć wyprowadzając się na swoje umiałam przyrządzić najwyżej spaghetti z proszku, teraz nie tylko nieźle gotuję, ale lubię też czytać książki kucharskie nie tylko szukając w nich przepisów, ale i inspiracji, pomysłów na połączenia składników, mniej lub bardziej typowe. Już ładnych parę lat prowadzę bloga z przepisami. Zaczął się od prośby koleżanki, żebym dała jej przepis na obiad - ale przepis dla zupełnego żółtodzioba. Pomyślałam, że to dobry pomysł - przepisy na potrawy proste, smaczne i niewymagające zbyt wiele czasu i niezwykłych kulinarnych talentów. Pewna moja przyjaciółka powiedziała "Jeśli jakiegoś dania nie da się przygotować w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto je robić."

Dlatego moje przepisy, w większości wymyślane samodzielnie, opierają się na niewielu składnikach i szybkim ich przyrządzeniu. Dzięki temu każdy, kto z tych receptur skorzysta, może poczuć się mistrzem patelni, czego sobie i czytelnikom życzę.

Fot.: Hanna Matejczyk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here