Warto je jadać, gdyż  są dobrym źródłem witamin: A, B1, B2, B6, C, PP. Zawierają naturalne związki mineralne: wapń, żelazo, miedź, fosfor, siarkę, selen, cynk i kwasy owocowe; są także bogate w błonnik i przeciwutleniacze.

Do przygotowania mlecznego puddingu ryżowego będziesz potrzebować poniższych składników.

1 szklanka ryżu jaśminowego

1 szklanka jagód

2 szklanki mleka

1 łyżka cukru

1 mały jogurt naturalny lub 100 g śmietany jogurtowej

kilka łyżek wody

ryż z jagodami
Fot. Kasia Wyka

Wykonanie:

Do garnka z  grubym dnem wlać na dno cieniutką warstewkę wody – tak, by całe dno było przykryte. Zapewni to równomierne nagrzanie się dna i zapobiegnie przypalaniu.

Do garnka wsypać ryż (niepłukany!) i zalać mlekiem. Gotować na wolniutkim ogniu, hojnie mieszając – będzie lekko przywierał, ale jeśli temperatura nie będzie za wysoka, a łyżka dotrze do dna, nie powinien się przypalić. Gdy ryż jest już prawie gotowy dodać cukier. Jeśli pudding jest już gęsty, a ryż nadal twardawy, można podlać go, jak risotto, połową szklanki wody.

Jagody opłukać i wymieszać z jogurtem. Dosładzać nie trzeba, ryż jest słodki. Podawać jak na zdjęciu. Albo w szklanych pucharkach układać warstwami ryż i jagody ze śmietaną.

Jakie są Wasze ulubione sposoby na pudding?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułKasza jaglana na zielono – przepis
Następny artykułPasta z kurczaka i suszonych pomidorów – przepis

Katarzyna Wyka - blogerka kulinarna, miłośniczka smacznego, szybkiego gotowania. Działa według zasady: jeśli czegoś nie da się przyrządzić w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto to wykonać. Jest również mamą, a zawodowo - naucza języka angielskiego.

 

Odwiedź blog naszego specjalisty:

- Truscaveczka pichci

Nasz specjalista o sobie:

Kiedy ktoś mówi przy mnie "Baby do garów!" kiwam energicznie głową, bo chociaż pochodzę z rodziny, gdzie to mężczyźni gotowali lepiej i więcej, to kuchnia jest moim królestwem. Nie do pomyślenia - ja, uchodząca niegdyś za mózgowca, który z przyziemnością nie ma nic wspólnego, uwielbiam gotować, obserwować, jak zmieniają się składniki użyte do wykonania potrawy, jak mieszają się smaki i zapachy.

Od kilkunastu lat moja kuchnia tętni życiem - i choć wyprowadzając się na swoje umiałam przyrządzić najwyżej spaghetti z proszku, teraz nie tylko nieźle gotuję, ale lubię też czytać książki kucharskie nie tylko szukając w nich przepisów, ale i inspiracji, pomysłów na połączenia składników, mniej lub bardziej typowe. Już ładnych parę lat prowadzę bloga z przepisami. Zaczął się od prośby koleżanki, żebym dała jej przepis na obiad - ale przepis dla zupełnego żółtodzioba. Pomyślałam, że to dobry pomysł - przepisy na potrawy proste, smaczne i niewymagające zbyt wiele czasu i niezwykłych kulinarnych talentów. Pewna moja przyjaciółka powiedziała "Jeśli jakiegoś dania nie da się przygotować w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto je robić."

Dlatego moje przepisy, w większości wymyślane samodzielnie, opierają się na niewielu składnikach i szybkim ich przyrządzeniu. Dzięki temu każdy, kto z tych receptur skorzysta, może poczuć się mistrzem patelni, czego sobie i czytelnikom życzę.

Fot.: Hanna Matejczyk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here