Różnorodność funduszy jest niezliczona, i jedynie wykwalifikowany specjalista posiadający wieloletnie doświadczenie, będzie mógł pochwalić się choćby pobieżną znajomością wszystkich. Inwestowanie w jeden rodzaj funduszy jest ryzykowne, może przynieść zarówno dobre zyski, jak i w chwili załamania rynku kolosalne straty. Sposobem na zmniejszenie ryzyka inwestycyjnego są fundusze mieszane.

Ten rodzaj produktów inwestycyjnych, dzieli się na fundusze stabilnego wzrostu, oraz fundusze zrównoważone. Fundusze stabilnego wzrostu to te, w których udział akcji w portfelu inwestycyjnym nie przekracza 40%. Natomiast zrównoważone charakteryzują się udziałem akcji na poziomie 40%-60%. Przedstawione wyżej nazewnictwo jest stosowane z powodu ogólnie przyjętych praktyk rynkowych. Nie ma ono niestety odzwierciedlenia w polskim prawie. Czytając prospekty inwestycyjne możemy więc nie zrozumieć, lub po prostu nie wiedzieć jak odróżnić dany rodzaj funduszu. Dlatego zwłaszcza początkujący inwestor, powinien kapitał powierzyć dobrze dobranemu doradcy.

Portfel funduszy mieszanych składa się więc uśredniając w 50% z akcji, w 50% z innych papierów wartościowych takich jak na przykład obligacje. Ten sposób inwestowania zmniejsza ryzyko. Dzieje się tak dlatego, iż w chwili kiedy mamy do czynienia z dużymi spadkami kursów na giełdzie, wzrasta liczba umorzeń jednostek uczestnictwa (inwestorzy ze strachu wycofują środki) ponieważ fundusz jest obowiązany wypłacić środki przedsiębiorcom, zaczyna sam wysprzedawać akcje. Powoduje to dalszy spadek ich ceny, i powiększenie strat. Podczas gdy inwestujemy w fundusze mieszane, ryzyko jest mniejsze. W momencie spadków cen akcji, fundusz mieszany do wypłaty środków wycofującym się inwestorom używa pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży obligacji, czy innych papierów wartościowych będących w portfelu inwestycyjnym, w ten sposób zmniejszając ryzyko tendencji spadkowej. Ma to jeszcze jedną zaletę, w porównaniu z funduszami akcyjnymi, fundusze mieszane nie pozbywając się akcji podczas kiedy ich ceny spadają, mogą liczyć na płynność finansową, a także na wzrost ich cen w przyszłości. W ogólnym rozrachunku relacja stopy zwrotu do ryzyka będzie korzystna.

Najbezpieczniejsza formą funduszy są te, dotyczące zakupu papierów wartościowych, jednak zyski z tego typu inwestycji są raczej niewielkie. Inwestowanie w akcje może przynieść, w zależności od sytuacji, albo kolosalne zyski, albo kolosalne straty, Dlatego nie każdy będzie zainteresowany poniesieniem takiego ryzyka. Połączenie inwestycji w akcje (przynoszących profity lub nie) z inwestowaniem w bony i obligacje skarbowe, papiery dłużne przedsiębiorstw o wysokim poziomie inwestycyjnym, pozwala na redukcję ryzyka. Przyczynia się do tego także niski współczynnik korelacji pomiędzy jednymi a drugimi.(akcjami czy obligacjami).

Należy jednak pamiętać, że każda inwestycja, nawet ta wydająca się z pozoru bezpieczną, niesie za sobą ryzyko. W przypadku funduszy mieszanych nie jest ono związane jedynie z inwestowaniem w akcje, których wartość zależy od rozwoju gospodarki czy spółek giełdowych. Fundusze stabilne też obarczone są ryzykiem z powodu zależności od gospodarki a także rynku długu. A ten może przynieść nam straty, na przykład w chwili kiedy wzrastają stopy procentowe. Dlatego najlepszym rozwiązaniem dla inwestora, jest łączenie kilku różnych form inwestowania. Nie ograniczanie się do jednego jedynie rodzaju. Portfel inwestycyjny powinien być równo podzielony pomiędzy kilka różnych form lokowania gotówki. Pozwoli to zniwelować straty z jednego, zyskami z drugiego, a co za tym idzie zmniejszy ryzyko utraty płynności finansowej, czy bankructwa.

Czy informacje zawarte w artykule okazały się pomocne? Zapraszam do komentowania.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułInwestycja w fundusz stabilnego wzrostu – wady i zalety
Następny artykułInwestowanie w fundusze z ochroną kapitału – wady i zalety

Karolina Wyszogrodzka - studentka Administracji Publicznej. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy bankiera. Zarówno jako doradca kredytowy, ubezpieczeniowy, jak i inwestycyjny. Współpracuje z serwisami dziennikarstwa obywatelskiego, od dziesięciu lat prowadzi blogi tematyczne związane z finansami oraz te poświęcone polityce i publicystyce.

Nasz specjalista o sobie:

W „wielki i  skomplikowany” świat bankowości trafiłam kilka lat temu przez zupełny przypadek. Moja droga zawodowa od tamtej pory wiedzie przez niemalże wszystkie sektory i rodzaje produktów finansowych. Zebrane dotychczas doświadczenie zawodowe, wiedza - zarówno proceduralna, jak i produktowa - to jednak nie wszystko. Staram się w swoich artykułach odkrywać „ludzkie oblicze” świata finansów. Moim celem jest wyjaśnienie w przystępny sposób mechanizmów, naświetlenie problemów, ukazywanie „kruczków” i „haczyków”.

Naiwny idealizm takiego postępowania ma na celu zwiększenie empatii po obu stronach biurka w placówce finansowej. Ale także na przestrzeżeniu klienta  - przed nie zawsze uczciwymi zasadami gry - i bankiera - przed stosowaniem takich zasad.

Bankowość może być zabawna, mam nadzieję że - przy zachowaniu profesjonalizmu i kompetencji - nie braknie mi nigdy „języka” na ukazanie jej także z tej strony.

Stale dokształcam się w dziedzinie finansów, która - jak wiadomo - zmienia się z dnia na dzień. Pomagają mi w tym zarówno obserwacje rynku, jak i rozmowy ze specjalistami będącymi w gronie moich znajomych.

Finanse nie są jedynym ośrodkiem moich zainteresowań. Jako zodiakalny bliźniak nie potrafię znaleźć dla siebie jednego miejsca na dłużej. Próbuję swoich sił w rysunku i fotografii. Książki traktuję jak narkoman, kończąc jedną odczuwam głód następnej. Otaczająca mnie rzeczywistość - polityczna, społeczna i każda inna - niezmiennie  napawa mnie dziecięcym zdziwieniem. Wyrażam je od ponad dziesięciu lat w swoim blogu, w  formie nie zawsze eleganckich paszkwili i felietonów. Z racji lokalnego patriotyzmu umiłowałam sobie sztukę. Jako wieloletniej tancerce w zespole muzyki dawnej przyswajanie jej  - zwłaszcza w formie teatru  - sprawia mi niewyrażalną w słowach przyjemność. A stresy odreagowuję w swoim królestwie, czyli kuchni dzięki karmienie bliskich i siebie.

Mam wielki apetyt na życie. Nieustannie pracuję nad swoimi kompetencjami i językiem. Trudno mi jednak poskromić w sobie narcyzm, samochwalstwo i naturę prześmiewcy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here