Opłaty za prowadzenie konta mogą być bardzo różne. Samo prowadzenie konta należy uzupełnić również o informacje o koszcie wydania i użytkowania karty debetowej oraz koszcie wykonania przelewu. Te trzy parametry mogą nam dać pełen obraz, ile może wynosić opłata za prowadzenie konta.

Poniższa tabela zawiera obowiązujące obecnie opłaty dla standardowego rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego dla klienta indywidualnego. Większość tabel przygotowanych przez portale ma charakter sponsorowany. Postanowiłam pokusić się o odwiedzenie dwudziestu trzech stron internetowych, zapoznanie się z dwudziestoma trzema tabelami opłat i prowizji, ostatecznie przygotowując niezależną tabelę w celach porównawczych.

opłata za konto

opłata za kontoopłata za konto

Przeanalizowane przeze mnie tabele opłat i prowizji zawierały informacje na temat co najmniej pięciu rachunków bankowych. Wybrany został rachunek standardowy. Usługi wyżej wymienionych banków i opłat za prowadzenie rachunków bywają znacznie wyższe (przy rachunkach typu VIP) lub nie ma ich wcale (przy rachunkach internetowych). Wykonana tabela nie stanowi oferty handlowej, nie jest również wyznacznikiem rzeczywistych kosztów, które z czasem mogą ulegać zmianie. Do jej stworzenia wykorzystane zostały aktualne tabele opłat i prowizji danych instytucji. Niezgodności, jakie mogą się pojawić, wynikać będą ze zmian wprowadzanych w bankach.

Czy informacje zawarte w artykule okazały się pomocne? Zapraszam do komentowania.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak odliczyć odsetki ustawowe?
Następny artykułOszustwo nigeryjskie – na czym polega?

Karolina Wyszogrodzka - studentka Administracji Publicznej. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy bankiera. Zarówno jako doradca kredytowy, ubezpieczeniowy, jak i inwestycyjny. Współpracuje z serwisami dziennikarstwa obywatelskiego, od dziesięciu lat prowadzi blogi tematyczne związane z finansami oraz te poświęcone polityce i publicystyce.

Nasz specjalista o sobie:

W „wielki i  skomplikowany” świat bankowości trafiłam kilka lat temu przez zupełny przypadek. Moja droga zawodowa od tamtej pory wiedzie przez niemalże wszystkie sektory i rodzaje produktów finansowych. Zebrane dotychczas doświadczenie zawodowe, wiedza - zarówno proceduralna, jak i produktowa - to jednak nie wszystko. Staram się w swoich artykułach odkrywać „ludzkie oblicze” świata finansów. Moim celem jest wyjaśnienie w przystępny sposób mechanizmów, naświetlenie problemów, ukazywanie „kruczków” i „haczyków”.

Naiwny idealizm takiego postępowania ma na celu zwiększenie empatii po obu stronach biurka w placówce finansowej. Ale także na przestrzeżeniu klienta  - przed nie zawsze uczciwymi zasadami gry - i bankiera - przed stosowaniem takich zasad.

Bankowość może być zabawna, mam nadzieję że - przy zachowaniu profesjonalizmu i kompetencji - nie braknie mi nigdy „języka” na ukazanie jej także z tej strony.

Stale dokształcam się w dziedzinie finansów, która - jak wiadomo - zmienia się z dnia na dzień. Pomagają mi w tym zarówno obserwacje rynku, jak i rozmowy ze specjalistami będącymi w gronie moich znajomych.

Finanse nie są jedynym ośrodkiem moich zainteresowań. Jako zodiakalny bliźniak nie potrafię znaleźć dla siebie jednego miejsca na dłużej. Próbuję swoich sił w rysunku i fotografii. Książki traktuję jak narkoman, kończąc jedną odczuwam głód następnej. Otaczająca mnie rzeczywistość - polityczna, społeczna i każda inna - niezmiennie  napawa mnie dziecięcym zdziwieniem. Wyrażam je od ponad dziesięciu lat w swoim blogu, w  formie nie zawsze eleganckich paszkwili i felietonów. Z racji lokalnego patriotyzmu umiłowałam sobie sztukę. Jako wieloletniej tancerce w zespole muzyki dawnej przyswajanie jej  - zwłaszcza w formie teatru  - sprawia mi niewyrażalną w słowach przyjemność. A stresy odreagowuję w swoim królestwie, czyli kuchni dzięki karmienie bliskich i siebie.

Mam wielki apetyt na życie. Nieustannie pracuję nad swoimi kompetencjami i językiem. Trudno mi jednak poskromić w sobie narcyzm, samochwalstwo i naturę prześmiewcy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here