Wpłatomat to kolejne udogodnienie dla klientów, a raczej urządzenie mające na celu zmniejszenie kolejek w bankowej kasie. Bankomat do wpłat o dziwnie brzmiącej w języku polskim nazwie wpłatomat, to urządzenie do przyjmowania gotówki i rejestrowania jej na kontach klientów danego banku. Działanie wpłatomatu jest niezwykle proste.

wpłatomatKlient po wprowadzeniu do urządzenia karty bankomatowej, zostanie poproszony o wpisanie kodu PIN. Po zatwierdzeniu kodu, pojawią się wszystkie konta i subkonta prowadzone dla klienta w danym banku. Zostanie poproszony o wybór konta, na które chce dokonać wpłaty. Mając w danej instytucji konto, konto oszczędnościowe, czy kartę kredytową, możemy wpłacić gotówkę bez prowizji. Na przykład dokonać spłaty karty kredytowej w okresie bez odsetkowym. Z tym jednak należy uważać, każdemu zdarzają się pomyłki. Standardowo wpłata powinna być zarejestrowana do godziny od faktycznego czasu dokonania transakcji. Warto jednak ze spłatą zadłużenia karty nie zwlekać do ostatniego dnia. W chwili kiedy pojawi się usterka, która jak wiadomo zdarzyć się może zawsze, zostaniemy obciążeni odsetkami za niespłacenie zadłużenia w terminie. Po wybraniu rachunku na jaki klient chce dokonać wpłaty, poproszony zostanie o wsunięcie pliku banknotów do kieszeni wpłatomatu. Najlepiej banknoty wyprostować delikatnie zgiąć wzdłuż, ponowne rozprostować i włożyć do kieszeni. Budowa wpłatomatu jest analogiczna do budowy bankomatu. Pieniądze wkładamy w miejsce z którego normalnie je wyciągamy. Nie ma znaczenia w jakiej kolejności. Czy rosnąco, malejąco czy w sposób pomieszany pookładamy nominały, mechanizm znajdujący się w bankomacie do wpłat, sprawdzi każdy banknot, przeliczy ich ilość i po chwili na ekranie wyświetlony nam zostanie raport.

Pokażą się wszystkie polskie nominały od dwustu do dziesięciu złotych. Przykładowo jeśli wpłaciliśmy pięćset osiemdziesiąt złotych, w nominałach cztery banknoty po sto złotych, dwa po pięćdziesiąt i cztery po dwadzieścia złotych raport pokaże odpowiednio :

200 PLN- 0
100 PLN- 4
50 PLN- 0
20 PLN- 4
10 PLN- 0
suma 580 PLN

Zostaniemy poproszeni o potwierdzenie wpłaty. Możemy dokonać następnej transakcji, o którą zostaniemy zapytani. Jeśli zakończyliśmy wpłaty, wpłatomat „wypluje”nasza kartę i jeśli zaznaczyliśmy opcję wydruku potwierdzenia dostaniemy i ten. Będzie na nim widoczna data i godzina transakcji, kwota wpłaty nasz numer konta z wykazaniem ostatnich cyfr i zakryciem 22 pierwszych (dla bezpieczeństwa) oraz ewentualnie saldo rachunku po wpłacie.

Wpłatomaty są doskonałym udogodnieniem zarówno dla klienta znużonego czekaniem w placówkach na wpłatę, jak i tego znużonego możliwością wpłaty środków jedynie w godzinach otwarcia oddziału. Posiadając konto wspólne na przykład z mężem, możemy wpłacić gotówkę będąc w innym mieście, w ten sam sposób dając możliwość skorzystania ze środków drugiej osobie tego samego dnia. Najczęściej dostęp do wpłatomatów jest bezpłatny. Jeśli chcemy korzystać z tej usługi, należy jak przy wszystkich bankowych ofertach przeanalizować czy będzie ona dla nas kosztowna, czy posiadamy w pobliżu naszego miejsca zamieszkania oddział z wpłatomatem i ile ogólnie wpłatomatów na terenie polski ma nasz bank. Z całą pewnością nie należny obawiać się o bezpieczeństwo naszej gotówki, jeśli takie obawy mamy nie powinniśmy korzystać ani z bankomatów, ani z wpłatomatów, ani z terminali płatniczych czy kart w ogóle. Pytanie tylko czy w takiej sytuacji „żywy pieniądz” trzymany w portfelu jest w nim na pewno bezpieczniejszy.

Fot.: photoxpress.com

Korzystaliście kiedykolwiek z wpłatomatów? Czy ich obsługa sprawiała Wam jakieś trudności?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak inwestować w monety?
Następny artykułJak oduczyć kota drapania?

Karolina Wyszogrodzka - studentka Administracji Publicznej. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy bankiera. Zarówno jako doradca kredytowy, ubezpieczeniowy, jak i inwestycyjny. Współpracuje z serwisami dziennikarstwa obywatelskiego, od dziesięciu lat prowadzi blogi tematyczne związane z finansami oraz te poświęcone polityce i publicystyce.

Nasz specjalista o sobie:

W „wielki i  skomplikowany” świat bankowości trafiłam kilka lat temu przez zupełny przypadek. Moja droga zawodowa od tamtej pory wiedzie przez niemalże wszystkie sektory i rodzaje produktów finansowych. Zebrane dotychczas doświadczenie zawodowe, wiedza - zarówno proceduralna, jak i produktowa - to jednak nie wszystko. Staram się w swoich artykułach odkrywać „ludzkie oblicze” świata finansów. Moim celem jest wyjaśnienie w przystępny sposób mechanizmów, naświetlenie problemów, ukazywanie „kruczków” i „haczyków”.

Naiwny idealizm takiego postępowania ma na celu zwiększenie empatii po obu stronach biurka w placówce finansowej. Ale także na przestrzeżeniu klienta  - przed nie zawsze uczciwymi zasadami gry - i bankiera - przed stosowaniem takich zasad.

Bankowość może być zabawna, mam nadzieję że - przy zachowaniu profesjonalizmu i kompetencji - nie braknie mi nigdy „języka” na ukazanie jej także z tej strony.

Stale dokształcam się w dziedzinie finansów, która - jak wiadomo - zmienia się z dnia na dzień. Pomagają mi w tym zarówno obserwacje rynku, jak i rozmowy ze specjalistami będącymi w gronie moich znajomych.

Finanse nie są jedynym ośrodkiem moich zainteresowań. Jako zodiakalny bliźniak nie potrafię znaleźć dla siebie jednego miejsca na dłużej. Próbuję swoich sił w rysunku i fotografii. Książki traktuję jak narkoman, kończąc jedną odczuwam głód następnej. Otaczająca mnie rzeczywistość - polityczna, społeczna i każda inna - niezmiennie  napawa mnie dziecięcym zdziwieniem. Wyrażam je od ponad dziesięciu lat w swoim blogu, w  formie nie zawsze eleganckich paszkwili i felietonów. Z racji lokalnego patriotyzmu umiłowałam sobie sztukę. Jako wieloletniej tancerce w zespole muzyki dawnej przyswajanie jej  - zwłaszcza w formie teatru  - sprawia mi niewyrażalną w słowach przyjemność. A stresy odreagowuję w swoim królestwie, czyli kuchni dzięki karmienie bliskich i siebie.

Mam wielki apetyt na życie. Nieustannie pracuję nad swoimi kompetencjami i językiem. Trudno mi jednak poskromić w sobie narcyzm, samochwalstwo i naturę prześmiewcy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here