Od tego czasu gromadzi, przechowuje i udostępnia instytucjom finansowym informacje o klientach zaciągających zobowiązania. Do BIKu dostęp mają, za pomocą specjalnego programu, banki oraz Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo Kredytowe. Podstawowe informacje, jakie znajdują się w skróconym raporcie BIK, to dane osobowe, rodzaje i wysokość zobowiązań, zapytania o kredyty z innych instytucji oraz historia spłat. W przypadku tych ostatnich do dyspozycji są informacje o pozostałej kwocie do spłaty i o tym, czy dane zobowiązanie spłacane jest terminowo. Jeśli nie to jak duże są opóźnienia, czy kredyt nie jest obciążony tytułem egzekucyjnym, a także daty zaciągnięcia i zamknięcia spłaconych już zobowiązań.
Ma to swoje wady i zalety. Nieuczciwy klient próbujący zaciągnąć w kilkunastu instytucjach kredyt na tę samą kwotę, zostanie przyłapany na gorącym uczynku. To samo tyczy się nierzetelnych klientów, którzy trafiają na tak zwaną czarną liste BIK-u. Gorzej jednak jest nie posiadać historii wcale. Banki potrzebują raportu Biura informacji kredytowej do ustalenia zdolności przyszłego klienta. Jeśli ten rzetelnie spłacał dotychczasowe zobowiązania, nie generował znacznych opóźnień, a suma jego zadłużeń pozwala na zaciągnięcie następnego, wszystkie formalności są już bardzo proste. Jeśli jednak mamy do czynienia z osoba młodą, rozpoczynająca dopiero swoją przygodę kredytobiorcy jej historia będzie pusta, a to powoduje obniżenie zdolności kredytowej. Bank nie ma wtedy źródła informacji o tym, jak taki klient może się zachować w stosunku do zaciąganego zobowiązania. Takim klientom, jeśli planują większy kredyt ratalny, radzi się zakup np. Drobnego sprzętu elektronicznego w systemie ratalnym, spłata w terminie kilku pierwszych rat zaspokoi niepokoje Bankierów.
Dostęp do BIKu jest ograniczony ustawą o ochronie danych osobowych. Zanim doradca w banku przeanalizuje naszą historię kredytową musimy wyrazić na to pisemną zgodę. Uwaga niektóre niezbyt rzetelne instytucje, wymagają od swoich klientów opłaty za taką analizę, tłumacząc często że raport jest płatny. Jest to bzdurą. Dostęp banków do BIKu nie jest płatny, a pobierana od nas „opłata manipulacyjna” jest dodatkowym kosztem. Jeśli jesteśmy ciekawi jakie informacje znajdują się w raporcie możemy na stronie internetowej instytucji zamówić sobie swój raport. Pierwszy raport otrzymamy bezpłatnie, każdy następny jest płatny.
W chwili, gdy nasza historia kredytowa nie przedstawia się pozytywnie, nie ma powodów do paniki. Po pięciu latach od chwili spłaty zadłużenia np. Objętego tytułem egzekucyjnym nasze dane na temat tego zobowiązania, na nasz wniosek zostaną z BIKu wycofane. Czasem dochodzi do pomyłek lub nieporozumień, co w przypadku tak dużej instytucji nie może zostać wykluczone. Wyjaśnienie takiego błędu nie stanowi problemu. Należy jedynie w stosowny sposób uzasadnić nasze roszczenia. Często wina zrzucana na barki Biura Informacji kredytowej leży po stronie Instytucji finansowej, lub nas samych.
Najczęstszym powodem nie do końca słusznej złej sławy BIKu jest mylenie go z BIG czyli biurem informacji gospodarczej do którego trafiają informacje o wszystkich naszych nieterminowych płatnościach powyżej 200 złotych jeśli jesteśmy osoba fizyczną, i 500 złotych jeśli podmiotem gospodarczym. Niezapłacony rachunek za telewizję kablową, prąd, czy telefon będzie przeszkadzał we wzięciu na siebie zobowiązania w postaci np. Internetu na abonament, do chwili spłaty w całości nieuregulowanego rachunku i przesłaniu do BIG informacji o dokonaniu takiej spłaty.
Dobra historia zarówno w BIK jak i BIG umożliwi nam właściwe funkcjonowanie gospodarcze, i warto pamiętać że obarczanie winą za nasze niedotrzymywane zobowiązania tych instytucji jest błędem. W końcu naszej nierzetelności nie możemy zrzucić na nikogo poza nami.
Czy informacje zawarte w artykule okazały się pomocne? Wypowiadajcie się w komentarzach.