Już na pierwszy rzut oka wydaje się to trafną decyzją. Oprocentowanie kredytów walutowych jest oparte o notowania europejskich rynków pieniężnych, czyli na tak zwanym Euriborze. Obecnie kształtuje się na poziomie ok. 1,536 i jest bazą do naliczania oprocentowania kredytów. Do niej banki dodają swoją marżę.

Jeżeli chodzi o kredyty hipoteczne zazwyczaj jest to ok. 3%, ale przy pożyczkach gotówkowych znacznie więcej. Po zsumowaniu tych dwóch wartości – stawki euribor i marży, otrzymujemy oprocentowanie naszej pożyczki. I tak na przykład w Kredyt Banku możemy liczyć na oprocentowanie 4,15% (p.a.) dla kredytu mieszkaniowego, ale już PKO BP taki sam kredyt wyceni na 4,72%.

Z kolei, dla zobowiązań w złotówkach bazą jest Wibor; obecnie 3 m-czne notowania dają wartość 4,76. Pamiętając, że jest to dopiero początek naliczania kosztów, już widać znaczną różnicę w oprocentowaniu. Co prawda, kredyty złotówkowe charakteryzują się znacznie niższą marżą, bo w zależności od rodzaju i warunków pożyczki można liczyć na stawkę od 1%, to i tak różnica w oprocentowaniu jest znaczna. To oczywiście przekłada się bezpośrednio na wysokość raty miesięcznej. Korzystając z kredytu walutowego możemy zaoszczędzić nawet kilkaset złotych miesięcznie. Ale trzeba wziąć pod uwagę perspektywę długoterminowego spłacania kredytu, a co za tym idzie możliwość zmiany oprocentowania. Marża jest zazwyczaj stała i zagwarantowana w umowie, ale na czynniki rynkowe nie mamy wpływu.

Samo oprocentowanie to też nie wszystko – po wynegocjowaniu warunków umowy i oprocentowania musimy potem płacić miesięczne raty. A na nie mają wpływ kursy walut. Wahania kursów mogą znacznie podnieść lub obniżyć koszt kredytu. Jak to wygląda w rzeczywistości widzimy obecnie na przykładzie kredytów we frankach szwajcarskich. Niestety, takich zmian na rynku walut nie jesteśmy w stanie przewidzieć w długim okresie czasu. Jest to ryzyko, jakie ponoszą wszyscy kredytobiorcy decydujący się na pożyczki w walutach. Łatwiej jest osobom, które zarabiają w euro. Przypuszcza się również, że po wejściu Polski do strefy euro takie kredyty okażą się korzystniejsze, z uwagi na to, że unikną przymusowego przewalutownia.

Decyzja o zaciągnięciu kredytu walutowego musi być dokładnie przemyślana ze szczególnym uwzględnieniem okresu spłaty – im jest on krótszy, tym łatwiej przewidzieć notowanie walut i podjąć ryzyko kursowe.

Czy informacje zawarte w artykule okazały się pomocne? Zapraszam do komentowania.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here