Do przygotowania kompotu ze świeżych owoców:

ok. 40 dag śliwek,
5 dużych łyżek cukru,
0,75 l wody,
1/2 łyżeczki cynamonu (opcjonalnie).

Kompot jest bardzo łatwy w przygotowaniu. Wodę należy zagotować w garnuszku z cukrem oraz cynamonem. Śliwki dokładnie myjemy oraz wycinamy pestki. Z dojrzałych owoców wychodzą bez najmniejszych problemów. Owoce wrzucamy do wrzącej wody, następnie gotujemy i zestawiamy z ognia do ostygnięcia na około 15 minut, pod przykryciem. Wtedy wszystkie składniki kompotu połączą się.

Lepiej smakuje na zimno. Jeśli wolimy mniej słodki kompot, możemy dodać mniejszą ilość cukru lub dolać wody. Owoce z takiego kompotu nadają się do zjedzenia, do ciast i deserów.

Kompot z suszonych śliwek ma zdecydowanie inny smak i bardzo mocny aromat. Do wykonania kompotu ze śliwek suszonych

Będzie potrzebne:
250 g suszonych owoców,
100 g rodzynek,
80 g cukru,
8 goździków,
3 l wody.

Jego zrobienie jest bardziej czasochłonne. Dzień wcześniej zalewamy suszone śliwki 2 litrami wody i zostawiamy najlepiej na całą noc pod przykryciem. Następnego dnia owoce będą napęczniałe i nasiąknięte. Gotujemy je w tej samej wodzie, w której stały, dolewając jeszcze litr, z dodatkiem cukru i goździków. Gotujemy przez około 30 minut. Jeśli kompot będzie zbyt słodki, można dolać więcej wody, ale najczęściej jest odwrotnie – trzeba go dosładzać, bo jest zbyt ostry i gorzkawy.

Można podawać na zimno, jak i na ciepło.

Do kompotu z suszu idealnie pasują inne suszone owoce – np. brzoskwinie. Można do niego dodać skórkę z pomarańczy.

Znacie inny przepis na kompot śliwkowy? Podzielcie się nim w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułLiść laurowy – właściwości, działanie, zastosowanie
Następny artykułMarynata do kurczaka – przepis

Jolanta Chabik - jest korektorem, dokumentalistą, czasami redaktorem. Wcześniej pracowała w radiu na stanowisku dziennikarza muzycznego i prezentera, a również dla portali o tematyce kulturalnej, informacyjnej i lifestylowej. Kulinaria to jej hobby i wielka pasja.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuję, bo lubię to robić. Piekę, bo lubię zapach, jaki wypełnia wtedy kuchnię. Gotowanie odstresowuje mnie, pomaga się zrelaksować. A pisanie o tym - utrwalić te smaki. W kuchni, tak samo jak smak, liczy się zapach i kolor, a również "architektura" kulinarnego dzieła. Nie ma rzeczy nieważnych. Dzięki odpowiednim dodatkom każda potrawa, nawet najbardziej banalna, może smakować zupełnie inaczej i każda może zrobić wrażenie. Kuchnia to zmysły. A zmysły nie kłamią.

Kiedy nie gotuję, pojawiam się tu i tam. Ćwiczę jogę. Przeglądam ulubione blogi. Spaceruję o zmierzchu. Szukam inspiracji w książkach, filmach, w życiu. Spotykam się z przyjaciółmi, bo ludzie są najlepszą inspiracją - także tą kulinarną. Słucham muzyki. Piję kawę, herbatę lub wino, zależnie od pory dnia. Szukam wszędzie nowych smaków. Nie boję się eksperymentów, zwłaszcza kulinarnych. Moim typem jest włoska kuchnia, pełna pomidorów, oliwek, pachnąca bazylią. Włoska kuchnia, szwedzki design, nowojorki styl - to rzeczy idealne. Bo ideał kryje się w prostocie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here