87 dag mąki pszennej

13 dag mąki pszennej razowej (1 szklanka)

10 dag drożdży

2 szklanki ciepłego mleka

120 g masła

2 jajka

2 łyżki cukru

1 łyżka soli

1 kg cebuli

sól i pieprz do smaku

4 łyżki oleju

pół szklanki wody

1 jajko do posmarowania

Drożdże rozetrzeć w garnuszku z 3/4 szklanki ciepłego mleka, 2 łyżkami cukru i 2 łyżkami mąki, przykryć lnianą ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Do garnka wlać pozostałe mleko, wkroić masło i podgrzać oba składniki aż do rozpuszczenia się tłuszczu. Do miski przesiać mąkę pszenną, dosypać mąkę razową, wymieszać z solą, zrobić w niej dołek, wlać wyrośnięte drożdże, dodać ciepłe rozpuszczone masło z mlekiem, roztrzepane jajka i dobrze wyrobić aż do powstania elastycznego ciasta, które ładnie odchodzi od ręki. Jeśli ciasto wydaje się za rzadkie, dosypać troszkę mąki pszennej. Kiedy ciasto jest lśniące i gładkie, przykryć je lnianą ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do momentu, kiedy podwoi swoją objętość – w zależności od miejsca, do którego odstawiamy ciasto i temperatury pomieszczenia: ok. 1-1,5 godziny.

W tym czasie obrać cebulę, przekroić na pół, pokroić w cienkie plasterki, podsmażyć na patelni na oleju, aż nabierze ładnego złotego koloru, doprawić solą i pieprzem, podlać wodą i poddusić ok.5-8 minut, aż woda odparuje.

Wyrośnięte ciasto podzielić na bułeczki jednakowej wielkości, rozłożyć je na blaszkach wyłożonych papierem do pieczenia, przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na ok. 30 – 40 minut. Piekarnik rozgrzać do 200 stopni. W wyrośniętych bułeczkach dnem szklanki zrobić wgłębienia, wkładać w nie cebulę, brzegi posmarować roztrzepanym jajkiem i wstawić do piekarnika na ok. 15 -20 minut.

A Wy jak nazywacie „cebulaki”?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułPieczone pomidory – przepisy
Następny artykułCiasto imbirowe – przepis

Agnieszka Pietnoczka - od dwóch lat prowadzi blog kulinarny DOMOWE GOTOWANIE, na którym zamieszcza przepisy oraz zdjęcia wykonywanych przez siebie potraw. Nie ukrywa, że jej specjalnością są wypieki. Jak sama pisze, stworzyła swój blog dla "początkujących domowych kucharzy i poszukiwaczy nowych smaków". Jest specjalistą działu Kulinaria serwisu SPEC.PL, który wzbogaca nie tylko w swoje przepisy, ale również w autorskie zdjęcia.

Zobacz stronę naszego specjalisty:

- Domowe gotowanie

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuje od lat. Jak większość z nas zaczynałam pomagając mamie w przygotowaniu obiadu. Pod jej okiem obierałam ziemniaki, doprawiałam surówki, ucierałam ciasta i kremy. W końcu nadszedł czas pełnej samodzielności i niezależności w wyborze niedzielnego menu czy kulinarnych eksperymentów.

Swoich najbliższych raczę w domu zapachem piekącego się pieczywa i ciasta, gotującej się zupy, duszącego się w aromatycznych przyprawach mięsa i świeżo pokrojonych ziół. Z przyjemnością obserwuję wzrost ich apetytów na widok cieszących oko potraw. Z satysfakcją nakładam dokładki i odbieram puste już talerze. 

Co daje mi upieczenie chleba, upichcenie rosołu, usmażenie kurczaka z warzywami po tajsku czy wykonanie muffinek? Niesamowitą przyjemność z obserwacji przemiany poszczególnych składników o różnych smakach, konsystencji i pochodzeniu w brzmiące jednym tonem danie. Poczucie siły i umiejętności własnych rąk: ugniatających, lepiących, czujących drobiny soli, gładkość schłodzonego francuskiego ciasta, wilgoć śmietany i tłustość masła w kruchym spodzie, ulotność tortowej mąki i chropowatość skórki razowca. 

Z pasją przygotowuję nowe potrawy wyszukując ciekawe przepisy, czytając przeróżne fora, kupując kolejne kucharskie książki czy podglądając na YouTube podobnych do mnie amatorów dobrego jedzenia. Kiedy wchodzę do kuchni odbywam kulinarną wycieczkę dookoła świata, o której marzę od lat. Foccacia, won ton, chlebek naan, curry, banana bread, tarta i pizza to tylko niektóre z najsmaczniejszych przystanków owej - realizowanej na razie tylko w domu - podróży. Dzięki zdjęciom i kulinarnemu blogowi mogę utrwalić spędzoną w kuchni chwilę i wracać do opublikowanych przepisów na niemożliwych do zgubienia stronach wirtualnego notatnika. 

Przede mną jeszcze tyle do ugotowania, tyle do upieczenia, dodania i wymieszania. Mam nadzieję, że wszystkiego zdążę spróbować:)

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here