Faszerowana cebula ze szpinakiem i serem fetą

Piekarnik rozgrzać do 180 stopni C. Cebulę obrać, zalać wrzącą wodą, odcedzić po 10 minutach, wydrążyć miąższ, zostawiając grube ścianki, które będzie się napełniać farszem.

Przygotować farsz:

– ze świeżego szpinaku: liście opłukać, odciąć od łodyżek, drobno pokroić. Na patelni zrobić malutkie grzanki z pokrojonego chleba. Dodać szpinak, świeżo wyciśnięty czosnek, podlać oliwą, doprawić solą i pieprzem, chwilkę podsmażać, wymieszać z połową sera.

– z mrożonego szpinaku: Na patelni rozgrzać oliwę z oliwek, dodać szpinak, odparować wodę, wymieszać ze świeżo wyciśniętym czosnkiem, połową sera i usmażonymi na osobnej patelni grzankami, doprawić solą i pieprzem.

Oliwą z oliwek skropić cebule, napełnić farszem, posypać pokrojonym w kostkę pozostałą część sera. Zapiekać w żaroodpornym naczyniu w rozgrzanym piekarniku przez ok. 25 minut. Jeśli wierzch za mocno się spiekają, przykryć folią aluminiową.

Podawać na ciepło.

Czy faszerowaną cebulę da się zrobić jedynie w piekarniku? Oczywiście, że nie tylko. Jest świetnym pomysłem na grilla.

Będzie potrzebne:

6 dużych lub średnich cebul
1 główka młodej kapusty
1 łyżeczka koncentratu pomidorowego
sól, pieprz
500 g cienkich podwędzanych kiełbasek
1/2 marchewki
olej lub oliwa z oliwek
2 łyżki bułki tartej lub grzanek mocno podpieczonych
pęczek świeżego koperku

Cebule obrać, odciąć doły tak, by równo stały, wydrążyć miąższ, który przełożyć na patelnię, podlać olejem lub oliwą z oliwek, podsmażyć razem z pokrojonymi w plasterki kiełbaskami, dodać startą marchewkę, chwilkę podsmażać, po czym wrzucić cienko pokrojoną kapustę, przyprawić koncentratem, solą i pieprzem. Podlać odrobiną wody, poddusić 5-8 minut, wymieszać z grzankami lub bułką tartą i pociętym drobno koperkiem. Nafaszerować tym cebule, skropić oliwą z oliwek lub olejem, zawinąć w folię aluminiową i ułożyć na grillu. Grillować ok. 15 – 20 minut. Podawać na ciepło.

Czym jeszcze nadziałybyście taką cebulkę? Podzielcie się pomysłami!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułEuker – zasady gry
Następny artykułMahjong – jak grać? Zasady

Agnieszka Pietnoczka - od dwóch lat prowadzi blog kulinarny DOMOWE GOTOWANIE, na którym zamieszcza przepisy oraz zdjęcia wykonywanych przez siebie potraw. Nie ukrywa, że jej specjalnością są wypieki. Jak sama pisze, stworzyła swój blog dla "początkujących domowych kucharzy i poszukiwaczy nowych smaków". Jest specjalistą działu Kulinaria serwisu SPEC.PL, który wzbogaca nie tylko w swoje przepisy, ale również w autorskie zdjęcia.

Zobacz stronę naszego specjalisty:

- Domowe gotowanie

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuje od lat. Jak większość z nas zaczynałam pomagając mamie w przygotowaniu obiadu. Pod jej okiem obierałam ziemniaki, doprawiałam surówki, ucierałam ciasta i kremy. W końcu nadszedł czas pełnej samodzielności i niezależności w wyborze niedzielnego menu czy kulinarnych eksperymentów.

Swoich najbliższych raczę w domu zapachem piekącego się pieczywa i ciasta, gotującej się zupy, duszącego się w aromatycznych przyprawach mięsa i świeżo pokrojonych ziół. Z przyjemnością obserwuję wzrost ich apetytów na widok cieszących oko potraw. Z satysfakcją nakładam dokładki i odbieram puste już talerze. 

Co daje mi upieczenie chleba, upichcenie rosołu, usmażenie kurczaka z warzywami po tajsku czy wykonanie muffinek? Niesamowitą przyjemność z obserwacji przemiany poszczególnych składników o różnych smakach, konsystencji i pochodzeniu w brzmiące jednym tonem danie. Poczucie siły i umiejętności własnych rąk: ugniatających, lepiących, czujących drobiny soli, gładkość schłodzonego francuskiego ciasta, wilgoć śmietany i tłustość masła w kruchym spodzie, ulotność tortowej mąki i chropowatość skórki razowca. 

Z pasją przygotowuję nowe potrawy wyszukując ciekawe przepisy, czytając przeróżne fora, kupując kolejne kucharskie książki czy podglądając na YouTube podobnych do mnie amatorów dobrego jedzenia. Kiedy wchodzę do kuchni odbywam kulinarną wycieczkę dookoła świata, o której marzę od lat. Foccacia, won ton, chlebek naan, curry, banana bread, tarta i pizza to tylko niektóre z najsmaczniejszych przystanków owej - realizowanej na razie tylko w domu - podróży. Dzięki zdjęciom i kulinarnemu blogowi mogę utrwalić spędzoną w kuchni chwilę i wracać do opublikowanych przepisów na niemożliwych do zgubienia stronach wirtualnego notatnika. 

Przede mną jeszcze tyle do ugotowania, tyle do upieczenia, dodania i wymieszania. Mam nadzieję, że wszystkiego zdążę spróbować:)

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here