Często serwuje się je jako przekąskę w restauracjach. Takie grissini zwykle są nieco większe. Często pojawiają się w połączeniu z bardziej luksusowymi produktami, takimi jak prosciutto – w charakterze antipasti.
Bardzo podobną przekąską są rosquilletas, popularne w Hiszpanii.
Grissini mogą być wypiekane w smaku neutralnym, ale również z grubą solą, kminkiem, czarnuszką, sezamem, makiem. Do ciasta można dodać zioła lub parmezan. Jednak podstawowa wersja jest zwykle podobna.
500 g mąki (optymalnie: mąki chlebowej, ze zwykłej również się udadzą, ale nie będą miały charakterystycznej szorstkości i mogą się gorzej przechowywać)
250 ml wody
4 łyżki oliwy
50 g masła
2 łyżeczki soli
pół łyżeczki suszonych drożdży, ew. 3 łyżki parmezanu
do posypania: sezam, czarnuszka, amarantus, mak, sól gruboziarnista, kminek
Ze wszystkich składników zagnieć zwarte i odchodzące od ręki ciasto. Zostaw je do wyrośnięcia na około godzinę. Połóż je na posypanej mąką stolnicy i uformuj placek grubości centymetra, po czym pokrój go ostrym i długim nożem na wąskie paski. Rozsuń je, by się nie sklejały i zostaw na kolejne 10 minut. Przed ułożeniem na natłuszczonej i posypanej mąką blasze posmaruj je rozkłóconym jajkiem lub wodą (wersja wegańska) i posyp wybranymi dodatkami.
Paluszki układaj w pewnej odległości od siebie, ponieważ podczas pieczenia jeszcze urosną.
Piecz przez 20 minut w temperaturze ok. 190 stopni.
Jedną z ciekawszych form podawania grissini jest owijanie ich w prosciutto i serwowanie wraz z zupami-kremami, np. selerową.
Grissini można przechowywać w szczelnym pojemniku przez 4-5 dni.
Znacie inne przepisy na grissini? Podzielcie się nimi!