Proponowany tutaj makaron z warzywami, tuńczykiem i fetą dzięki bogactwu składników jest sycący i ładnie się prezentuje. A ostra papryka zapewnia szczyptę pikanterii. Daj się skusić i przygotuj poniższe składniki.

pół puszki kukurydzy

pół szklanki białego, wytrawnego wina

tuzin oliwek

puszka tuńczyka w sosie własnym

pół kostki sera typu feta

por

pół cukinii

pół papryki czerwonej

puszka pomidorów

oliwa

tymianek

czosnek granulowany lub świeży

papryka słodka i ostra

makaron średniej wielkości (na zdjęciu makaron kukurydziany)

Makaron z warzywami, tuńczykiem i fetąFot. Kasia Wyka


Wykonanie:

2 ząbki czosnku wycisnąć i zeszklić na niezbyt rozgrzanej oliwie. Podlać winem. Dodać pora pokrojonego w półtalarki i w ćwierćtalarki – cukinię. Całość lekko podsmażyć, dorzucić pomidory, kukurydzę i tuńczyka, a następnie dusić około kwadransa. Wrzucić przekrojone w połówki oliwki i pokruszoną fetę, która rozpłynie się w kremowym sosie. Doprawić tymiankiem i papryką i zostawić na wolnym ogniu jeszcze 5 minut. Podawać z makaronem średniej wielkości.

Jakie są Wasze pomysły na makaron z warzywami? Podzielcie się swoimi przepisami!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułGrzanki w jajku – przepis
Następny artykułPasta z czerwonej fasoli i suszonych pomidorów – przepis

Katarzyna Wyka - blogerka kulinarna, miłośniczka smacznego, szybkiego gotowania. Działa według zasady: jeśli czegoś nie da się przyrządzić w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto to wykonać. Jest również mamą, a zawodowo - naucza języka angielskiego.

 

Odwiedź blog naszego specjalisty:

- Truscaveczka pichci

Nasz specjalista o sobie:

Kiedy ktoś mówi przy mnie "Baby do garów!" kiwam energicznie głową, bo chociaż pochodzę z rodziny, gdzie to mężczyźni gotowali lepiej i więcej, to kuchnia jest moim królestwem. Nie do pomyślenia - ja, uchodząca niegdyś za mózgowca, który z przyziemnością nie ma nic wspólnego, uwielbiam gotować, obserwować, jak zmieniają się składniki użyte do wykonania potrawy, jak mieszają się smaki i zapachy.

Od kilkunastu lat moja kuchnia tętni życiem - i choć wyprowadzając się na swoje umiałam przyrządzić najwyżej spaghetti z proszku, teraz nie tylko nieźle gotuję, ale lubię też czytać książki kucharskie nie tylko szukając w nich przepisów, ale i inspiracji, pomysłów na połączenia składników, mniej lub bardziej typowe. Już ładnych parę lat prowadzę bloga z przepisami. Zaczął się od prośby koleżanki, żebym dała jej przepis na obiad - ale przepis dla zupełnego żółtodzioba. Pomyślałam, że to dobry pomysł - przepisy na potrawy proste, smaczne i niewymagające zbyt wiele czasu i niezwykłych kulinarnych talentów. Pewna moja przyjaciółka powiedziała "Jeśli jakiegoś dania nie da się przygotować w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto je robić."

Dlatego moje przepisy, w większości wymyślane samodzielnie, opierają się na niewielu składnikach i szybkim ich przyrządzeniu. Dzięki temu każdy, kto z tych receptur skorzysta, może poczuć się mistrzem patelni, czego sobie i czytelnikom życzę.

Fot.: Hanna Matejczyk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here