Każdy, kto lubi ryby, na pewno zechce spróbować pysznego połączenia świeżej kajzerki z tą doskonałą, pachnącą morzem pastą.

Składniki:

250 g szprotek wędzonych

2-3 jajka na twardo

pół pęczka koperku

majonez bez cukru

sól, pieprz

opcjonalnie ogórek kiszony i cebula albo szalotka

Pasta ze szprotek
Fot. Irena Grummich

Wykonanie:

Szprotkom oderwij łebki, jajka obierz i pokrój w ósemki. Koperek drobno posiekaj. Rybki i jajka wrzuć do blendera i chwilę miel na niskim biegu – chodzi o to, by składniki nie utworzyły puszystego musu, a raczej rozdrobniły się na zauważalne kawałki. Przełóż zawartość blendera do miski, dodaj trochę majonezu i koperek. Jeśli lubisz, możesz do pasty dodać drobniutko posiekaną cebulkę i pokrojonego w drobną kosteczkę obranego kiszonego ogórka. Pamiętaj jednak, że pasta z surową cebulą szybko się psuje, nie należy jej więc zbyt długo przechowywać.

Jaki jest Wasz ulubiony przepis na szprotki? Podzielcie się nim z nami!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułPlacuszki szpinakowe – przepis
Następny artykułGruzińskie ciasto herbaciane – przepis

Katarzyna Wyka - blogerka kulinarna, miłośniczka smacznego, szybkiego gotowania. Działa według zasady: jeśli czegoś nie da się przyrządzić w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto to wykonać. Jest również mamą, a zawodowo - naucza języka angielskiego.

 

Odwiedź blog naszego specjalisty:

- Truscaveczka pichci

Nasz specjalista o sobie:

Kiedy ktoś mówi przy mnie "Baby do garów!" kiwam energicznie głową, bo chociaż pochodzę z rodziny, gdzie to mężczyźni gotowali lepiej i więcej, to kuchnia jest moim królestwem. Nie do pomyślenia - ja, uchodząca niegdyś za mózgowca, który z przyziemnością nie ma nic wspólnego, uwielbiam gotować, obserwować, jak zmieniają się składniki użyte do wykonania potrawy, jak mieszają się smaki i zapachy.

Od kilkunastu lat moja kuchnia tętni życiem - i choć wyprowadzając się na swoje umiałam przyrządzić najwyżej spaghetti z proszku, teraz nie tylko nieźle gotuję, ale lubię też czytać książki kucharskie nie tylko szukając w nich przepisów, ale i inspiracji, pomysłów na połączenia składników, mniej lub bardziej typowe. Już ładnych parę lat prowadzę bloga z przepisami. Zaczął się od prośby koleżanki, żebym dała jej przepis na obiad - ale przepis dla zupełnego żółtodzioba. Pomyślałam, że to dobry pomysł - przepisy na potrawy proste, smaczne i niewymagające zbyt wiele czasu i niezwykłych kulinarnych talentów. Pewna moja przyjaciółka powiedziała "Jeśli jakiegoś dania nie da się przygotować w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto je robić."

Dlatego moje przepisy, w większości wymyślane samodzielnie, opierają się na niewielu składnikach i szybkim ich przyrządzeniu. Dzięki temu każdy, kto z tych receptur skorzysta, może poczuć się mistrzem patelni, czego sobie i czytelnikom życzę.

Fot.: Hanna Matejczyk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here