Ich przygotowanie jest co prawda pracochłonne i wymaga sporej cierpliwości przy nakładaniu farszu i zlepianiu brzegów, ale nie równa się ogromnej satysfakcji z podania bliskim czy znajomym ulepionych przez siebie pierożków.

Do wykonania pierogów ruskich będzie potrzebne:

750 dag twarogu
2 kg ziemniaków
sól, mielony czarny pieprz
750 dag maki pszennej
1 jajko
¾ szklanki ciepłej wody
sól

Zaczynamy od przygotowania farszu: ziemniaki obrać, przekroić na pół, ugotować w lekko osolonej wodzie. Wystudzić, zmielić przez maszynkę lub dobrze potłuc tłuczkiem z drobnymi otworami. Twaróg również zmielić przez maszynkę lub podobnie jak w przypadku ziemniaków, dokładnie rozkruszyć i ugnieść tłuczkiem z drobnymi otworami. Wymieszać z ziemniakami, solą i czarnym pieprzem. Przygotować ciasto z mąki, jajka, soli i ciepłej wody. Dobrze je zagnieść i odstawić pod przykryciem na 15 minut. Następnie wybrać jeden z poniższych sposób zrobienia kółek pod farsz:

– ciasto okroić na grube plastry, rozwałkować i wycinać kółka,
– ciasto pokroić na grube plastry, każdy z nich zrolować, jak na kopytka, po czym ostrym nożem pociąć na mniej więcej równe mniejsze kawałki, które rozwałkować na krążki o odpowiedniej grubości

Do tak przygotowanych krążków ciasta nałożyć sporą ilość farszu, złożyć na pół, zlepić brzegi smarując jeden z nich odrobiną wody i położyć na stół podsypany mąką, żeby się nie przykleiły do blatu. Gotowe pierogi wrzucać na wrzącą, osoloną wodę, gotować 4-5 minut od momentu, kiedy wypłyną na wierzch, odcedzić. Podawać polane masłem lub wytopionymi skwarkami z podsmażoną cebulą.

W czasie lepienie pierogów należy uważać, by farsz nie dostał się między brzegi ciasta, gdyż może spowodować otwarcie się pierożka w trakcie gotowania.

Jednym z najczęściej dodawanych składników do farszu na ruskie pierogi jest pokrojona w drobną kostkę i podsmażona cebula.

Znacie inny przepis na pierogi ruskie? Podzielcie się nim w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułKogo zaprosić na wesele?
Następny artykułPierogi z truskawkami – przepis

Agnieszka Pietnoczka - od dwóch lat prowadzi blog kulinarny DOMOWE GOTOWANIE, na którym zamieszcza przepisy oraz zdjęcia wykonywanych przez siebie potraw. Nie ukrywa, że jej specjalnością są wypieki. Jak sama pisze, stworzyła swój blog dla "początkujących domowych kucharzy i poszukiwaczy nowych smaków". Jest specjalistą działu Kulinaria serwisu SPEC.PL, który wzbogaca nie tylko w swoje przepisy, ale również w autorskie zdjęcia.

Zobacz stronę naszego specjalisty:

- Domowe gotowanie

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuje od lat. Jak większość z nas zaczynałam pomagając mamie w przygotowaniu obiadu. Pod jej okiem obierałam ziemniaki, doprawiałam surówki, ucierałam ciasta i kremy. W końcu nadszedł czas pełnej samodzielności i niezależności w wyborze niedzielnego menu czy kulinarnych eksperymentów.

Swoich najbliższych raczę w domu zapachem piekącego się pieczywa i ciasta, gotującej się zupy, duszącego się w aromatycznych przyprawach mięsa i świeżo pokrojonych ziół. Z przyjemnością obserwuję wzrost ich apetytów na widok cieszących oko potraw. Z satysfakcją nakładam dokładki i odbieram puste już talerze. 

Co daje mi upieczenie chleba, upichcenie rosołu, usmażenie kurczaka z warzywami po tajsku czy wykonanie muffinek? Niesamowitą przyjemność z obserwacji przemiany poszczególnych składników o różnych smakach, konsystencji i pochodzeniu w brzmiące jednym tonem danie. Poczucie siły i umiejętności własnych rąk: ugniatających, lepiących, czujących drobiny soli, gładkość schłodzonego francuskiego ciasta, wilgoć śmietany i tłustość masła w kruchym spodzie, ulotność tortowej mąki i chropowatość skórki razowca. 

Z pasją przygotowuję nowe potrawy wyszukując ciekawe przepisy, czytając przeróżne fora, kupując kolejne kucharskie książki czy podglądając na YouTube podobnych do mnie amatorów dobrego jedzenia. Kiedy wchodzę do kuchni odbywam kulinarną wycieczkę dookoła świata, o której marzę od lat. Foccacia, won ton, chlebek naan, curry, banana bread, tarta i pizza to tylko niektóre z najsmaczniejszych przystanków owej - realizowanej na razie tylko w domu - podróży. Dzięki zdjęciom i kulinarnemu blogowi mogę utrwalić spędzoną w kuchni chwilę i wracać do opublikowanych przepisów na niemożliwych do zgubienia stronach wirtualnego notatnika. 

Przede mną jeszcze tyle do ugotowania, tyle do upieczenia, dodania i wymieszania. Mam nadzieję, że wszystkiego zdążę spróbować:)

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here