Tortillę z farszem pizzowym przygotujemy z poniższych składników.

2 placki tortilla

4-5 pieczarek

mała cebula

masło klarowane do smażenia

2 cienkie plastry mozzarelli

pół małej cukinii

salami, boczek lub inna wędlina (opcjonalnie)

pomidory

sałata lodowa lub rzymska (garść pokrojonej w paseczki)

oliwki

czerwona papryka (ćwiartka)

pół kubeczka jogurtu naturalnego

łyżka majonezu

2 ząbki czosnku lub pół łyżeczki czosnku granulowanego

sól, oregano

Tortilla z farszem pizzowymFot. Kasia Wyka

Wykonanie:

Cebulę i cukinię pokroić w ćwierćtalarki, pieczarki obrać i posiekać. Podsmażyć na maśle, posolić, dodać pokrojoną wędlinę i chwilę podgrzać. Sałatę pokroić w paseczki, pomidory w kostkę.

Jogurt wymieszać z majonezem, dodać wyciśnięty lub granulowany czosnek. Sos zostawić na 10 minut do przegryzienia.

Tortille podgrzać na patelni, w mikrofalówce lub w piekarniku. Na gorącej tortilli układać mozzarellę, podsmażone warzywa. Posypać sałatą, dodać pomidory i oliwki, polać sosem czosnkowym. Zawijać zgrabne wrapy i podawać z sokiem pomidorowym do popicia.

A jaka jest Wasza ulubiona wersja tortilli?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułFrytki z kurczaka – przepis
Następny artykułNaleśniki z kaszą gryczaną i twarogiem wędzonym – przepis

Katarzyna Wyka - blogerka kulinarna, miłośniczka smacznego, szybkiego gotowania. Działa według zasady: jeśli czegoś nie da się przyrządzić w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto to wykonać. Jest również mamą, a zawodowo - naucza języka angielskiego.

 

Odwiedź blog naszego specjalisty:

- Truscaveczka pichci

Nasz specjalista o sobie:

Kiedy ktoś mówi przy mnie "Baby do garów!" kiwam energicznie głową, bo chociaż pochodzę z rodziny, gdzie to mężczyźni gotowali lepiej i więcej, to kuchnia jest moim królestwem. Nie do pomyślenia - ja, uchodząca niegdyś za mózgowca, który z przyziemnością nie ma nic wspólnego, uwielbiam gotować, obserwować, jak zmieniają się składniki użyte do wykonania potrawy, jak mieszają się smaki i zapachy.

Od kilkunastu lat moja kuchnia tętni życiem - i choć wyprowadzając się na swoje umiałam przyrządzić najwyżej spaghetti z proszku, teraz nie tylko nieźle gotuję, ale lubię też czytać książki kucharskie nie tylko szukając w nich przepisów, ale i inspiracji, pomysłów na połączenia składników, mniej lub bardziej typowe. Już ładnych parę lat prowadzę bloga z przepisami. Zaczął się od prośby koleżanki, żebym dała jej przepis na obiad - ale przepis dla zupełnego żółtodzioba. Pomyślałam, że to dobry pomysł - przepisy na potrawy proste, smaczne i niewymagające zbyt wiele czasu i niezwykłych kulinarnych talentów. Pewna moja przyjaciółka powiedziała "Jeśli jakiegoś dania nie da się przygotować w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto je robić."

Dlatego moje przepisy, w większości wymyślane samodzielnie, opierają się na niewielu składnikach i szybkim ich przyrządzeniu. Dzięki temu każdy, kto z tych receptur skorzysta, może poczuć się mistrzem patelni, czego sobie i czytelnikom życzę.

Fot.: Hanna Matejczyk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here