– Na oparzenie wrzątkiem zareaguj natychmiast: polej oparzone miejsce zimną lub mocno chłodną wodą, mlekiem lub herbatą. Polewaj tak długo, aż przestaniesz odczuwać pieczenie. Uwaga! Im chłodniejsza woda, tym skuteczniejsze polewanie. Uważaj jednak, by nadmiernie nie wyziębić tkanek.
– Delikatnie osusz oparzone miejsce – najlepiej jałową gazą. Jeśli pojawiają się bąble, nie przekłuwaj ich. Nałóż tylko na oparzone miejsce czysty, suchy opatrunek. Opatrunek zmieniaj tak często, jak to konieczne, ale nie rzadziej niż raz dziennie. Jeżeli z oparzenia sączy się wydzielina, przemywaj ranę tylko czystą, przegotowaną wodą lub świeżo sporządzonym chłodnym naparem z rumianku, dokładnie osuszaj jałową gazą i często zmieniaj opatrunek. Oparzenie utrzymuj w czystości i suche.
– Na podrażnioną skórę możesz nałożyć (do wyboru): żel aloesowy, miód, maść nagietkową lub z czarnego bzu – zawarte w nich składniki przyspieszają gojenie się skóry i zapobiegają zakażeniu rany.
– Oparzenie warto przemywać naparem z rumianku, nagietka, bzu czarnego, gwiazdnicy pospolitej lub roztworem wody oczarowej.
– Jeśli pod ręką są świeże jeżyny, wyciśniętym sokiem można smarować podrażnioną skórę – trzeba tylko pamiętać, że jeżyna oprócz działania łagodzącego ma również silne właściwości barwiące.

Poparzone usta lub jamę ustną należy płukać zimną wodą do chwili, kiedy przestanie się odczuwać szczypanie. Można też zjeść lody (najlepiej śmietankowe, koniecznie bez bakalii, czekolady i drobin z owoców), płukać usta chłodną herbatką z liści jeżyn, rumianku lub świeżym jeżynowym sokiem.

Co zazwyczaj robicie, gdy się oparzycie? Stosujecie środki naturalne czy farmakologiczne?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułDomowe sposoby na oparzenia
Następny artykułJak stosować kreatynę?

Katarzyna Kieś-Kokocińska – ukończyła studia biologiczne na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Jej specjalnością jest genetyka. Pracowała m.in. jako mikrobiolog w dużym zakładzie produkcyjnym z branży spożywczej. Od kilku lat związana z nowymi mediami. Jej artykuły można znaleźć w wielu internetowych serwisach i w wydawnictwach drukowanych. Pasjonatka natury, nowoczesnych technologii i telepracy.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Cierpię na niezaspokojoną ciekawość świata – od zawsze. Uwielbiam podróże – te małe i te duże, przy czym każda z nich musi mieć sens. A jest nim poznawanie nowych miejsc i ludzi. Jestem niezależna (co niektórych doprowadza do szewskiej pasji), jak każdy szanujący się Lew chadzam własnymi drogami (najczęściej w towarzystwie psa), stawiam sobie wysoko poprzeczkę, mam własne zdanie, a moim ulubionym pytaniem - od czasów dzieciństwa - jest: „dlaczego?”.

Pisanie to jedna z moich pasji, podobnie jak dzielenie się wiedzą. Odkąd pamiętam, fascynowały mnie biologia i związki człowieka z naturą. W zrozumieniu mechanizmów tych zjawisk bardzo pomogły mi studia (również te podejmowane bodaj od przedszkola w ogrodzie i wśród menażerii mieszkającej w domu moich Dziadków). Kiedy zrozumiałam, że nie uda mi się wykopać żywego dinozaura na pustyni Gobi, zapałałam miłością do genetyki. I tak weszłam w świat struktur o wymiarach mikro oraz nano.

Uważam, że każdy z nas został przez naturę obdarowany potężnym potencjałem – drzemią w nas siły, dzięki którym możemy cieszyć się życiem,  realizować marzenia i – co bardzo ważne – odbudowywać zdrowie. Trzeba jednak wsłuchiwać się w sygnały wysyłane przez organizm,  przywiązywać wagę do zdrowych nawyków i czuć się częścią natury.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here