Ważnym elementem budującym jakość całości jest towarzysząca muzyka. Należy ją odpowiednio dopasować, kierując się przy tym przede wszystkim dwiema zasadami.

Po pierwsze, nie powinna ona przebijać się na pierwszy plan. Pamiętajmy, że o ile sama prezentacja może stanowić równorzędny element naszego wystąpienia, o tyle muzyka w tym przypadku stanowi tylko tło. Jeżeli zacznie dominować, będzie zbyt głośna, itd., może zacząć dominować nad uwagą słuchacza, przez co to, co mówimy i/lub pokazujemy straci na znaczeniu.

Z jednej strony muzyka podczas prezentacji nie powinna więc angażować uwagi, z drugiej jednak, należy uważać, by kierując się tą zasadą nie dobrać jakiegoś nudnego utworu czy ich serii, które swoją jednostajnością są w stanie uśpić słuchacza, przez co efekt również nie będzie zadowalający. Muzyka powinna być przyjemna dla ucha, raczej wolnego lub średniego tempa, niegwałtowna, lecz przy tym stosunkowo urozmaicona – ambient raczej się nie sprawdzi, ale już na przykład delikatny, akustyczny jazz – jak najbardziej.

Dobierając utwory, unikaj przesadnie wysokich dźwięków. Rozpraszają i denerwują na dłuższą metę. Poza tym, lepiej wybierać kawałki pozbawione wokalu – nie chcemy bowiem rywalizować z drugim głosem, prawda?

Drugim najważniejszym kryterium jest temat naszego wystąpienia, a co za tym idzie, ogólny kształt prezentacji. O ile mówimy o zjawiskach neutralnych, prezentujemy jakąś koncepcję, itd., to wówczas nie musimy przesadnie zastanawiać się nad adekwatnością naszych słów i obrazów w stosunku do wydobywających się z głośników dźwięków. Natomiast w przypadku, gdy poruszamy kwestie w jakiś sposób zaangażowane (etycznie, społecznie, jakkolwiek) należy uważać, by (podając przejaskrawiony przykład) nie dobrać skocznej melodii do omówienia problemu głodu w Afryce.

Uwaga!

Chcący dodatkowo błysnąć przy prezentacji mogą spróbować dobrać takie utwory, które będą synchronizowały się z przejściami slajdów czy naszymi tezami, ale pamiętajmy – muzyka w wystąpieniu to tylko dodatek!

Czy dodajecie muzykę do swoich prezentacji? Jakie utwory wykorzystujecie najczęściej? Dajcie znać w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJaka muzyka dla niemowląt?
Następny artykułRośliny odporne na zanieczyszczenia

Artur Jabłoński – dziennikarz, copywriter, krytyk literacki. Współpracuje z portalami Onet.pl i kulturalnytorun.pl oraz kilkoma pismami, między innymi pisze recenzje dla „Tygodnika Powszechnego” i „Nowych Książek”. Absolwent filologii polskiej.

 


Nasz specjalista pisze o sobie:

Zasadniczo mam dwie pasje: literaturę i muzykę. W obu nie uznaję żadnych ograniczeń, ciągle poszukuję czegoś nowego, nie odrzucam niczego jedynie na zasadzie przynależności gatunkowej.  Sam koncertuję, gram na gitarze i śpiewam, przede wszystkim utwory wpisujące się w obręb poezji śpiewanej, aczkolwiek jako słuchacz równie często sięgam po melodie daleko odbiegające od tego nurtu, np. downtempo czy trip-hop. Kiedy tylko mogę, czytam, a swoim zdaniem o tym, co przeczytam, dzielę się w recenzjach literackich publikowanych w różnych ogólnopolskich pismach i portalach.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here