Wykonanie marmolady z dyni:

2 kg obranej dyni,

1 kg cukru,

4 cytryny,

kawałek imbiru (ok. 10-15 cm).

  • Krok pierwszy

    Do przygotowania marmolady użyj dużego garnka o grubym dnie, dobrze sprawdzają się garnki ze stali szlachetnej lub teflonowe.

  • Krok drugi

    Dynię obierz i pokrój w grubą kostkę, włóż do garnka i podlej wodą – około szklanki.

  • Krok trzeci

    Po godzinie duszenia na małym ogniu dodaj cukier, wymieszaj i gotuj pod przykryciem jeszcze około godziny.

  • Krok czwarty

    Dodaj sok z cytry, nieco otartej z nich skórki i imbir, starty na drobnych oczkach, mniej więcej 2-3 łyżki.

  • Krok piąty

    Gotuj jeszcze godzinę. Przez cały czas gotowania często mieszaj, marmolada dyniowa, podobnie jak każda inna, lubi przywierać i się przypalać, co spowodowane jest dużą zawartością cukru. Gorącą marmoladę nakładaj do sterylnych słoików i natychmiast zakręcaj. Pasteryzacja nie jest konieczna.

  • Znacie inne przepisy na marmoladę z dyni? Z czym warto ją łączyć?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułPudding z tapioki – przepis
Następny artykułJaki Internet bezprzewodowy do laptopa wybrać?

Katarzyna Wyka - blogerka kulinarna, miłośniczka smacznego, szybkiego gotowania. Działa według zasady: jeśli czegoś nie da się przyrządzić w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto to wykonać. Jest również mamą, a zawodowo - naucza języka angielskiego.

 

Odwiedź blog naszego specjalisty:

- Truscaveczka pichci

Nasz specjalista o sobie:

Kiedy ktoś mówi przy mnie "Baby do garów!" kiwam energicznie głową, bo chociaż pochodzę z rodziny, gdzie to mężczyźni gotowali lepiej i więcej, to kuchnia jest moim królestwem. Nie do pomyślenia - ja, uchodząca niegdyś za mózgowca, który z przyziemnością nie ma nic wspólnego, uwielbiam gotować, obserwować, jak zmieniają się składniki użyte do wykonania potrawy, jak mieszają się smaki i zapachy.

Od kilkunastu lat moja kuchnia tętni życiem - i choć wyprowadzając się na swoje umiałam przyrządzić najwyżej spaghetti z proszku, teraz nie tylko nieźle gotuję, ale lubię też czytać książki kucharskie nie tylko szukając w nich przepisów, ale i inspiracji, pomysłów na połączenia składników, mniej lub bardziej typowe. Już ładnych parę lat prowadzę bloga z przepisami. Zaczął się od prośby koleżanki, żebym dała jej przepis na obiad - ale przepis dla zupełnego żółtodzioba. Pomyślałam, że to dobry pomysł - przepisy na potrawy proste, smaczne i niewymagające zbyt wiele czasu i niezwykłych kulinarnych talentów. Pewna moja przyjaciółka powiedziała "Jeśli jakiegoś dania nie da się przygotować w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto je robić."

Dlatego moje przepisy, w większości wymyślane samodzielnie, opierają się na niewielu składnikach i szybkim ich przyrządzeniu. Dzięki temu każdy, kto z tych receptur skorzysta, może poczuć się mistrzem patelni, czego sobie i czytelnikom życzę.

Fot.: Hanna Matejczyk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here