Człowiek sam dla siebie staje się obcy, wyalienowany, ma wrażenie utraty swojej tożsamości.
Częstymi dolegliwościami, na które skarżą się osoby z derealizacją/ depersonalizacją, są bardzo silne migreny i zawroty głowy. Oba zaburzenia wyróżnić można w przebiegu schizofrenii – chory ma wówczas poczucie utraty kontroli nad samym sobą oraz otoczeniem. Bardzo często towarzyszą również depresji, fobiom czy zaburzeniom obsesyjno-kompulsyjnym.
Niestety leczenie objawów tak derealizacji, jak i depersonalizacji jest bardzo trudne. Często zdarza się, że cierpiące na te zaburzenia osoby przystosowują się do sytuacji i nie odczuwają potrzeby, by podejmować jakiekolwiek próby leczenia.
Jako że derealizacja i depersonalizacja mogą świadczyć o zaburzeniach nerwicowych, należy udać się do specjalisty, najlepiej psychiatry, w celu uzyskania profesjonalnej diagnozy.
Należy również wykonać badanie EEG oraz umówić się na spotkanie z lekarzem, w celu otrzymania profesjonalnej konsultacji neurologicznej. Zespół derealizacji-depersonalizacji należy bowiem rozróżnić od zespołu lęku napadowego.
Gdy psychoterapia zostanie podjęta, łączy się ją często z terapią lekami. Popularnym środkiem przepisywanym osobom z depersonalizacją lub derealizacją jest Seroxat, który przedłuża działanie serotoniny. Łagodzi on objawy depresji, natręctw, a także panicznego lęku. Ważne jednak, by leki dobierane były indywidualnie, do potrzeb osoby i tylko w ostateczności.
Czuliście się kiedyś, choćby przejściowo, odrealnieni? W jakiej sytuacji? Jak szybko to minęło? Podzielcie się swoimi doświadczeniami.