Aichmofobia (lub trypanofobia), to paniczny lęk przed igłami i zastrzykami. Strach ten jest o tyle zagrażający, że uniemożliwia choremu stosowanie się do regularnych odwiedzin w gabinecie lekarskim. Obawa przed tym, że podany zostanie mu zastrzyk, jest na tyle silna, że dana osoba może zrezygnować z dbania o swoje zdrowie fizyczne.

Do podstawowych objawów towarzyszących aichmofobii należą:

wzmożona potliwość, głównie dłoni;

drżenie dłoni i całego ciała;

suchość w jamie ustnej;

wzrok skupiony na obiekcie lęku, lub próba jego unikania;

odczuwanie chęci ucieczki jak najdalej od igły;

problemy żołądkowe;

bóle głowy i mdłości.

Aichmofobia jest dość uciążliwym rodzajem fobii. Z igłami ludzie stykają się stosunkowo często. Czy to na badaniach lekarskich, szczepionkach, czy też – każdorazowo – przy przyjęciu do nowej pracy. Coraz częściej tradycyjne antybiotyki zastępuje się tymi podawanymi w formie zastrzyku. Ważne jest zatem, aby wyeliminować objawy lęku – to umożliwi osobie obciążonej tą fobią normalną egzystencję, bez obawy, że widok igły wywoła napad paniki i lęki.

Uwaga!

Wskazane jest zatem poddanie się psychoterapii, aby wyeliminować objawy fobii. Najczęściej stosowaną przez psychologów metodą jest systematyczna desensytyzacja, czyli odczulanie pacjenta. Polega to na zmniejszaniu lęku odczuwanego do obiektu fobii (w tym przypadku igieł) i zastępowaniu bodźca awersyjnego przyjemnym.

Odczuwacie paniczny lęk przed igłami? Macie przypuszczenia, skąd się on wziął? Czy zawsze tak było? Podzielcie się swoimi doświadczeniami.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułLęk przed gołębiami – objawy, co robić?
Następny artykułLęk przed współżyciem – objawy, jak pokonać?

Magdalena Paluch – jest studentką V roku na kierunku: Psychologia Kliniczna w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej oraz pracownikiem Stowarzyszenia. Uczestniczyła w licznych zajęciach praktycznych, głównie w Środowiskowym Domu Samopomocy prowadzącym działalność terapeutyczną i rehabilitacyjną. W roku 2004 uzyskała także tytuł zawodowy fotografa artystycznego. Psychologia to jej pasja i wiąże z nią swoją zawodową przyszłość.

6 KOMENTARZE

  1. Chciałem iść chociaż raz oddać krew… poszedłem do RCKiK w Poznaniu… i zanim w ogóle zmusiłem się do wzięcia numerka, żeby zacząć całą procedurę przed pobraniem krwi, stałem tam 3 godziny walcząc ze sobą. Potem pielęgniarka, która brała krew do próbki, zrobiła to tak boleśnie, że zrezygnowałem i poszedłem do domu.

  2. To ja nie jestem pewna czy nie mam tej fobii… na pobieraniach krwi i szczypionkach wiele razy prawie uciekłam… dziś byłam u lekarza i okazało się że mam mieć pobieraną krew… i w tym miejscu dostałam ataku paniki…

  3. Od zawsze odkąd pamiętam bałam się igieł. Nieważne czy było to pobieranie krwi czy szczepionki. Płakałam, wyrywałam się i drżałam, by tylko być jak najdalej od igły. Raz się udało, przez co uciekłam z gabinetu. Było też tak, że nie mogłam normalnie ustać na nogach. Od tamtej pory szczególnie zaczęłam bać się nie tylko igieł, ale także szpitali.

  4. Kiedy byłam mała babcia – pielęgniarka straszyłam mnie zastrzykami. Po złamaniu nogi z serią podskórnych jakoś poszło, ale tylko dlatego, że mogłam robić je sama. Wystarczyło, że wygenerowałam w sobie autodestrukcyjne myśli i nienawiść do siebie – inaczej nie dawałam rady. Serio, to nie jest normalne. Kiedy czytam o „słowie na z”, albo kiedy ktoś je przy mnie wypowie – pocą mi się dłonie, boli żołądek, mam zawroty głowy i ochotę biec jak najdalej. A gdyby ktoś chciał dobrać się z igłą do mojego pośladka – za nic bym nie dała! Może boleć bardziej, ale zapraszam do innego mięśnia! Właśnie – czy tak się da? Powiedzieć lekarzowi, że jak już jest konieczność, to obiecuję nie uciekać, ale wybierzmy coś, do czego nie trzeba się rozbierać? Bo to wydaje mi się takie… kompromitujące? Zawstydzające? Póki co nie stoję przed taką sytuacją, ale specjalnie unikam lekarzy, bo się boję.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here