Syndrom Piotrusia Pana, znany również pod nazwą Kompleksu Piotrusia Pana, spotykamy jest u mężczyzn niedojrzałych, unikających zobowiązań, jakiejkolwiek odpowiedzialności i starających się uciec od dorosłego życia. Panowie określani tym mianem to zazwyczaj wieczni marzyciele, skupieni na własnej osobie (egocentryzm), oraz niezdolni do budowania trwałych więzi emocjonalnych.

W życiu poszukują partnerek, które cechuje postawa matkująca. Muszą to być kobiety czułe, opiekuńcze, niewymagające od swych partnerów i potrafiące przymknąć oko na wszelkie ich błędy lub wady.

Piotruś Pan wyrasta najczęściej z chłopców, którzy w dzieciństwie wychowywani byli przez samotne, czułe i opiekuńcze matki. Brak ojca, a co za tym idzie – niemożność przyglądania się jego zachowaniom – doprowadza w takich wypadkach do zaburzenia prawidłowego rozwoju i typowych dla mężczyzn zachowań. Matka bowiem – nie ważne, jak wielką troską otaczałaby swe dziecko – nie jest w stanie pokazać mu, jak być prawdziwym mężczyzną. Nie wszystko będzie w stanie wytłumaczyć mu w odpowiedni dla niego, męski sposób.

Wiecznego chłopca charakteryzują:

– skłonność do ciągłej zabawy, bez zastanawiania się nad konsekwencjami;

– „bujanie w obłokach” – ucieczka od precyzowania planów życiowych;

– silna potrzeba częstego odprężania się, przejawiająca się w uzależnieniach, np. od alkoholu, tytoniu czy narkotyków;

– chęć odrywania się od rzeczywistego świata poprzez zamiłowanie do ekstremalnych sportów;

– przygody miłosne mające na celu dowartościowanie się mężczyzny;

– niewchodzenie w poważne, stałe związki partnerskie;

– upodobanie do ekskluzywnych rzeczy, jak samochody czy kosmetyki;

– skrajny egoizm.

Mężczyźni z syndromem Piotrusia Pana skupieni są przede wszystkim na zabawie, ciągłym dostarczaniu sobie rozrywki. Praca zawodowa jest często jedynie środkiem, który dostarcza pieniędzy umożliwiających spełnienie swych codziennych zachcianek.

Znacie kogoś, u kogo podejrzewacie obecność syndromu Piotrusia Pana? Jak się on w tym przypadku objawia? Podzielcie się swoimi doświadczeniami.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułSyndrom pustego gniazda – definicja, objawy
Następny artykułSyndrom poaborcyjny – co to jest, na czym polega?

Magdalena Paluch – jest studentką V roku na kierunku: Psychologia Kliniczna w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej oraz pracownikiem Stowarzyszenia. Uczestniczyła w licznych zajęciach praktycznych, głównie w Środowiskowym Domu Samopomocy prowadzącym działalność terapeutyczną i rehabilitacyjną. W roku 2004 uzyskała także tytuł zawodowy fotografa artystycznego. Psychologia to jej pasja i wiąże z nią swoją zawodową przyszłość.

2 KOMENTARZE

  1. Mój Piotruś Pan mieszka od swojej mamy 10 metrów a 40lat i jestem z nim 10 miesięcy od pół roku non stop codziennie chodzi do mamy pozostawiając mnie całymi dniami samą ze sobą potrafi wyjść do niej na 9 godzin albo dłużej dodam że ma synka z poprzedniego związku 5 letniego którym niby trzeba zajmować się 24 godziny na dobę do zajmowania się nim dziadka , babcię na emeryturach i rentach i zastępczą siostrę Piotrusia Pana która pracuje. Piotruś Pan nie przyjmuje żadnym argumentów odpowiada siłą i agresją rozbił mi segment w domu bo się go czepiam i porozbijał wiele innych rzeczy ża nic nie chce odpowiadać nie rozumie słowa my bo wychodzi i nie wraca i nie mówi kiedy wróci zostawia mnie na sobote i niedziele samą dostaje telefony z domu i ciągle musi tam przychodzić na całe dnie o niczym ze na nie rozmawia ,remont i kupione płytki leżą w domu od lutego tego roku przechodzi obojętnie. Dodam że dostałam strasznej rwy -nie pomógł mi ,zostawiał mnie dla swojego domu i wyzywał mnie. od 11 miesięcy nawet raz nie zmył podłogi, nie wytarł kurzy, za to prania robi ale z pretensjami że mogłabym to ja robić nie konsultuje ze mną nic w sprawie naszego związku nie dotrzymuje słowa i nie jest do rany przyłóż nawet w chwilach życiowych ostatnio zabrał mi pieniądze na imprezę dla dziecka twierdząc że swoje kocha mego nie musi. uzgadnia sobie sam ze sobą sprawy naszego związku to z eks albo leci do mamusi 10 metrów mieszka od nas a dziennie jest po 10 telefonów . Synka swojego 5 letniego wcale nie wychowuje chodzi tam do niego żeby się z nim bawić, dziecko nie wie co mu wolno a co nie wolno nie jest uczone na wszystko ma pozwalane spełniają jego każdą zachciankę w zamian ich wyzywa i jest nie posłuszny nikt na to nie reaguje dla nich takie zachowanie jest ok. i całkiem na miejscu. dodam że w tamtym roku Piotruś Pan nie chciał ze mną Sylwestra spedzić tylko razem ze swoja mamą a mnie jeszcze wcześniej zostawiał i chodził do niej na kolacje z alkoholem. W sumie żadne argumenty

    prośby rozmowy nie skutkują w sumie to nic robi jak chce posłucha się do pewnego momentu minie czas dostanie telefonik znika zaraz i tyle co go widzę. wszystko by chciał wiedzieć o mnie plotkuje o wszystkim dosłownie o wszystkim i wszędzie obgaduje i się wtraca jak mu zwróciłam uwagę żeby nie plotkował o moich sprawach to go nie widziałam obok siebie kilka dni . codziennie zaprowadza dziecko do przedszkola i przyprowadza robią to tez jego rodzice przez kilka miesięcy sami od siebie bo sa zdrowi tak nie było naprawdę był dobrym kochającym facetem pod koniec tamtego roku poszedł do mamy na kolacje z alkoholem i od tamtego momentu się skończyło znikłam z jego życia tak jest do dzisiaj nie ma całymi dniami nic go nie obchodzi co się dzieje miedzy nami a wszystko chciałby wiedzieć i oglądać. Nie musi tam chodzic non stop ale tak wychowany. A na mnie spoczywa cały wszystko jestm sama jego dla mnie nie ma . gdyby byłmi chciał nie awanturował by się i nie zostawiał mnie na całe dnie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here