Psychoterapeuta behawioralny diagnozuje w jaki sposób pojawiło się niepożądane zachowanie i przybliża ten mechanizm pacjentowi. Terapia ma wzmacniać zachowania pożądane i niwelować te niewłaściwe. Według idei terapii behawioralnej jedynym naukowo uzasadnionym przedmiotem badań psychologicznych jest obserwowalne i mierzalne zachowanie.
Skupianie się jednak na samym zachowaniu nie wszystkim wydało się wystarczające i tu z pomocą przyszło podejście poznawcze. Przyczyny rozchwiań emocjonalnych i niewłaściwych zachowań upatruje ono w zaburzeniach w myśleniu. To, jak odbieramy rzeczywistość, nie znaczy, że jest taka naprawdę, ale jest tylko naszą hipotezą, naszą interpretacją rzeczywistości. Za pomocą empirycznego doświadczania, ćwiczeń i pogadanek łatwo to udowodnić. Psychoterapia poznawcza uczy rozpoznawać pacjenta stosowane przez niego błędy w myśleniu, a także schematy poznawcze, będące fundamentem jego sądów na temat rzeczywistości. W trakcie terapii możemy zrozumieć zależności, jakie panują między naszym zachowaniem, emocjami i myślami. Nacisk kładziony jest na „tu i teraz” i bieżące rozwiązanie problemów.
W terapii poznawczo-behawioralnej pacjent przy pomocy terapeuty identyfikuje specyficzny wzorzec swojego myślenia, zachowania i uczuć. Zastanawia się, jak ów wzorzec wpływa na jego rzeczywistość, a następnie – jak zmienić go na bardziej korzystny. Terapia z reguły skupia się nie tylko na pomocy pacjentowi w zrozumieniu pewnych mechanizmów, ale i znalezieniu najbardziej efektywnych sposobów rozwiązywania problemów. Terapeuta nie tylko rozmawia z pacjentem, ale zadaje mu różne ćwiczenia i wyznacza ciekawe zadania. Zachęca także do wypróbowania nowych sposobów pomiędzy sesjami i wprowadzania ich w życie.
Co myślicie o terapii behawioralno-poznawczej? Macie z nią jakieś doświadczenia? Podzielcie się opiniami.