Indywidualna decyzja pary. Każda para musi samodzielnie zdecydować, czy chce, żeby mąż uczestniczył w porodzie, czy też nie. Nie ma tu żadnych z góry ustalonych zasad. W ostatnich latach wprawdzie znacznie wzrosła ilość mężczyzn decydujących się na udział w porodzie, jednak nie należy się w tek kwestii sugerować tym, co robią inni. Przede wszystkim mężczyzna powinien odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chce w takiej chwili towarzyszyć żonie, czy nie. Oczywiście jeśli nie będzie on bezpośrednio obecny przy porodzie, powinien czuwać w szpitalu.
Bez naciskania. Jeżeli mąż kategorycznie odmawia obecności przy porodzie, żona nie powinna na niego naciskać. Być może nie wyobraża on sobie widoku cierpienia i krwi. Warto jednak uświadomić mężowi, jak dokładnie wygląda przebieg porodu. Nie jest to bowiem tak drastyczny obraz, który widzimy w wielu filmach. Poród przebiega w trzech fazach. Pierwsza – trwająca nawet kilkanaście godzin – jest zupełnie bezkrwawa. Kobieta odczuwa w tym czasie narastające skurcze, ale może chodzić czy wykonywać ćwiczenia rozluźniające. Mąż może więc uczestniczyć w tej fazie, nie będąc zupełnie narażonym na żadne przykre widoki. Dopiero druga i trzecia faza porodu, polegająca na urodzeniu dziecka i łożyska, wiąże się z oglądaniem krwi i procesu wyciągania dziecka. Etap ten trwa jednak bardzo krótko – około pół godziny. Tylko niewielu mężczyzn (zwykle niedojrzałych), którzy byli świadkami tej części porodu, mówi o negatywnych skutkach, na przykład o późniejszej awersji seksualnej do żony. Zdecydowaną większość mężów jeżeli coś szokuje, to jest to cierpienie kobiety.
Ogromne wsparcie dla kobiety. Obecność męża jest wielkim wsparciem dla kobiety, zwłaszcza podczas pierwszego etapu porodu. Mężczyzna może bowiem pomóc żonie zarówno emocjonalnie, jak i fizycznie. Wielogodzinny wysiłek będzie dużo mniejszy, jeżeli mąż zrobi kobiecie kojący masaż pleców, prysznic czy pomoże jej poruszać się na piłce. Kobiety pamiętają takie rzeczy naprawdę bardzo długo. Wspólne przeżycie porodu bez wątpienia wzmacnia więź małżonków i pogłębia duchowo ich wzajemną relację.
Początek więzi ojca z dzieckiem. Badania wskazują również na fakt, że ojcowie, którzy uczestniczą w porodzie własnego dziecka, znacznie szybciej nawiązują z nim emocjonalną więź. Mężczyzna niejako od początku zostaje wprowadzony w intymny świat, który dawniej był zarezerwowany jedynie dla matki i dziecka. Jest to na pewno niepowtarzalna szansa na wspaniałe przeżycia. Obserwowanie cudu narodzin mężczyzna na pewno zapamięta do końca życia.
Czy byliście przy swojej żonie, kiedy rodziła dzieci? Wypowiedzcie się w komentarzu!