Relacja z mamą jest dla córki najwcześniejszą i najważniejszą w jej życiu. Łączy je wyjątkowa więź zbudowana na silnym fundamencie – dziewięciu miesiącach wspólnie spędzonych w jednym ciele. Wzajemne przywiązanie bazuje na gotowości do zaspokajania potrzeb i zapewnianiu poczucia bezpieczeństwa. Oczywiście prawdziwa relacja może kształtować się w oparciu o autentyczną akceptację przez matkę ciąży i macierzyństwa. Jawne lub ukryte nieprzyjmowanie nowego życia od samego początku daje maleństwu sygnał, że jest niechciane. Dobrze, jeśli z czasem pojawia się czuła miłość wobec dziecka. Jeżeli to nie następuje, niezmiernie utrudnione będzie późniejsze zbudowanie głębokiej więzi. Relacje matek i córek zazwyczaj naszpikowane są silnymi emocjami. Dodatkowy brak wypracowanego kontaktu uniemożliwia wzajemne zrozumienie.

Mimo najgłębszej relacji na świecie, jaka łączy kobiety z ich córkami, często dochodzi do spięć i nieporozumień. Dlaczego tak się dzieje? Z pewnością wiele zależy od emocjonalnego spostrzegania świata. O ile ojcowie nie są raczej wylewni, o tyle mamy mówią dużo i uczuciowo. Uczestnictwo w życiu mamy pozwala nawiązywać głębsze relacje, z drugiej jednak strony może przytłaczać. Dziecku czy nastolatce niekoniecznie potrzebne jest obcowanie ze wszystkimi matczynymi problemami, gorszymi nastrojami czy humorami. Chcąc tworzyć relacje partnerskie, mamom zdarza się zapominać o wrażliwości i pewnej słabości psychicznej młodych osób. Przecież nastoletnia córka ma też wiele własnych zmartwień i trudnych emocji.

Dobre relacje matek i córek powinny opierać się na stopniowym, ale odważnym wprowadzaniu dziewczyny w świat kobiecości. Mama jest najlepszym przewodnikiem, jednak nie może narzucać swojego zdania, wizji życia czy oczekiwań. Więź musi opierać się na wzajemnym zaufaniu i akceptacji, nie na realizacji idealnych założeń. Każda kobieta powinna uczyć córkę samodzielności. Mama i córka muszą mieć prawo do swoich własnych indywidualnych światów. Chodzi więc o bliskość, ale nie o nadopiekuńczość, o wolność w wyrażaniu zdania, nie o tłamszenie. Na pewno nieraz dojdzie do zgrzytów, ale tak już jest w relacjach matki – córki.

Jakie są Waszym zdaniem najlepsze sposoby na zbudowanie silnej więzi między matką a córką?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułDziecko ofiarą przemocy – jak pomóc
Następny artykułCo to jest superwizja pracy socjalnej?

Anna Chmielewska – pedagog szkolny, trener szybkiego czytania oraz – przez pewien czas – nauczyciel wspierający w integracyjnym oddziale zerowym. Dodatkowo ukończyła studia z zakresu edukacji elementarnej i terapii pedagogicznej. Współpracowała z jednym z serwisów edukacyjnych, pisząc artykuły dla rodziców oraz tworząc karty pracy dla maluchów i uczniów.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Od zawsze lubiłam pomagać. Czynnie angażowałam się w działania woluntarystyczne, zwłaszcza w  pomoc rodzinom z problemem alkoholowym. Po studiach rozpoczęłam pracę w szkole i tak zostało do dziś. Obecnie pracuję w szkole z oddziałami integracyjnymi, co jest dodatkowym wyzwaniem dla pedagoga. Lubię to, co robię, ale jednocześnie szukam nowych wyzwań. Jako trener szybkiego czytania poszerzam możliwości ludzkiego mózgu, a pisząc artykuły w serwisach, dzielę się tym, co wiem.

Odskocznią od życia zawodowego są dla mnie książki oraz zacisze domowe, zapach namiętnie pieczonych ciast i aromat świeżo zaparzonej kawy. No i rozmowy przy stole – o marzeniach, pragnieniach i nadziejach.

Od kilku miesięcy odnajduję szczęście w macierzyństwie, w odkrywaniu świata przez cudowną małą istotkę. Życie nabiera  innej jakości, już nie trzeba tak się śpieszyć...

Pisanie jest dla mnie pasją, zamykaniem w słowa własnych doświadczeń, wiedzy i myśli. Jest spotkaniem z czytelnikami, ale też z samą sobą...

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here