Kuchnia – miejsce koszmarne. Mianem anoreksji określa się poważne zaburzenia odżywiania, których podstawowymi objawami są lęk przed jedzeniem i utrata wagi. Najczęściej zapadają na tę chorobę młode kobiety i dziewczynki w wieku dojrzewania. Jednak kiedy jedna osoba w rodzinie zachoruje na anoreksję, odżywianie staje się problemem całej rodziny. Kuchnia zaczyna się bardzo źle kojarzyć nie tylko anorektyczce, ale również wszystkim domownikom. Najważniejszym tematem stają się posiłki – ich przyrządzanie, kaloryczność, ilość, częstotliwość. Rodzina przestaje żyć normalnym trybem, ponieważ jej codzienność zostaje zdominowana przez temat jedzenia. Rodzice muszą się wcielić w rolę kontrolerów nieustannie sprawdzających swoje dziecko. Zmianie ulega cały dotychczasowy rozkład zajęć, ponieważ ktoś musi czuwać nad anorektyczką przy każdym posiłku, czyli mniej więcej sześć razy dziennie.
Stosunki z rodzeństwem. Taka sytuacja jest szczególnie trudna w rodzinach, w których jest więcej niż jedno dziecko. Rodzeństwo anorektyczki pomimo wsparcia i zrozumienia najczęściej czuje się pokrzywdzone i niedocenione. Ponadto istnieje poważne ryzyko, że również samo rodzeństwo, zwłaszcza siostra osoby dotkniętej anoreksją, również zachoruje. Tego typu zaburzenia zmieniają więc całkowicie tradycyjne relacje pomiędzy rodzicami a dziećmi i pomiędzy rodzeństwem. Co więcej, żeby leczenie osoby chorej mogło się powieść, cała rodzina musi się zjednoczyć we wspólnej walce, co oznacza w praktyce nieuleganie żadnym próbom manipulacji ze strony anorektyczki.
FBT, czyli Family Based Therapy to nowoczesna metoda leczenia anoreksji propagowana przez autorkę słynnej książki Kiedy jedzenie wymaga odwagi, Harriet Brown. Jej odmienność od tradycyjnych sposobów terapii polega na tym, że anorektyczki nie wysyła się do odosobnionego ośrodka, ale cała kuracja prowadzona jest w domu. Co ciekawe, metoda ta osiąga aż 80 % skuteczności i to w ciągu roku (tradycyjna metoda to 30 – 40%). Klasyczne podejście do anoreksji opiera się na założeniu, że choroba wynika ze złych relacji rodzinnych, dlatego należy anorektyczkę odizolować od rodziny, co paradoksalnie skutkuje tym, że dziewczyna spotyka inne chore, które nawzajem wspierają się w aprobowaniu anoreksji. Tymczasem terapia rodzinna opiera się na przeciwnym stanowisku – że tylko w naturalnych warunkach, dzięki wsparciu najbliższych można uzyskać pełne i trwałe efekty lecznicze.
Czy w Waszej rodzinie istnieje problem anoreksji? Jak radzicie sobie z tą trudną sytuacją? Podzielcie się z nami doświadczeniami