Zacznijmy od pocałunku w rękę. Ten kurtuazyjny zwyczaj, rodem ze średniowiecznych obyczajów, wciąż jest kultywowany nad Wisłą. Nie jest jednak akceptowany przez wszystkie panie. Gdy mężczyzna chce pocałować kobiecą dłoń – pochylając się ujmuje ją, a następnie muska wargami zewnętrzną stronę dłoni. Nie całuje się rąk w rękawiczkach. Nie powinno się witać w ten sposób na ulicy. Gest ten jest wyrazem szacunku dla kobiet. Gdy pani chce uniknąć takiego sposobu powitania, pierwsza wysuwa rękę do zwykłego uścisku dłoni.
Pocałunkiem w policzek witają się przyjaciele, rodzina oraz bliscy znajomi. W Polsce zwyczajowo całuje się 3 razy, poczynając od prawego policzka. W innych krajach europejskich zazwyczaj cmoka się dwa razy. Wyjątkiem jest na przykład Francja, w której w zależności od regionu ludzie podczas powitania całują się dwu, trzy, a nawet czterokrotnie Również Belgowie mają inny zwyczaj i witają za pomocą pocałunku w jeden policzek.
Aby zasygnalizować drugiej osobie, że zaraz zostanie przywitana przez nas w taki sposób, należy wyciągnąć ku niej ramiona. Wtedy prawdopodobieństwo popełnienia gafy jest mniejsze. Gdy kobieta ma wymalowane szminką usta nie powinno wymagać się od niej przywitalnego pocałunku. W takiej sytuacji stykamy się tylko policzkami.
Kogo możemy pocałować na powitanie?
Mimo iż dawniej zwyczaj ten zarezerwowany był wyłącznie dla krewnych i zakochanych – obecnie nie ma żadnych reguł to określających. Całusami możemy dzielić się zarówno z przyjaciółmi, jak i z ich znajomymi. Wszystko tak naprawdę zależy od naszego wyczucia, sytuacji oraz relacji, jakie łączą nas z drugą osobą.
Co myślicie o całowaniu kobiety w rękę? Czy ten zwyczaj ma obecnie jeszcze rację bytu? Podzielcie się opiniami.