W zależności od sytuacji może oznaczać to znudzenie nieciekawym rozmówcą, zmęczenie przeciągającym się spotkaniem czy chociażby brak snu, gdy dane wydarzenie ma miejsce wcześnie rano lub późnym wieczorem. W wielu wypadkach ziewanie zdaje się być więc czynnością usprawiedliwioną – nikt nie będzie miał za złe, jeśli na przykład bladym świtem zobaczy dyskretnie ziewającą osobę w autobusie. No właśnie – słowo „dyskretnie” zdaje się być tutaj kluczowe. Osoba ziewająca powinna zasłonić usta dłonią i ziewnąć w sposób jak najmniej zwracający uwagę otoczenia. Żadne odgłosy czy nawet przeciąganie ciała nie powinny w żadnym wypadku towarzyszyć tej czynności.

Ziewanie w towarzystwieŹródło: photoxpress.com

Trochę inaczej sytuacja ta przedstawia się w wypadku spotkań towarzyskich czy w okolicznościach bardziej oficjalnych. Wówczas najlepiej jest po prostu nie ziewać. Każda dobrze wychowana osoba wie, że nie ma nic gorszego niż dać do zrozumienia rozmówcy, iż jego towarzystwo nas nudzi. Mimo możliwości wystąpienia innych przyczyn ziewania (a już na pewno wbrew naszym intencjom) ta bowiem jest pierwszą, która może przyjść do głowy świadkowi tejże czynności.

Dobrym i sprawdzonym sposobem zabezpieczenia przed nadmiernym zmęczeniem czy sennością jest zatem oczywiście wypicie przed planowanym spotkaniem – czy już nawet w jego trakcie – filiżanki kawy. Naturalnie także po spożyciu kofeiny może nas opanować niepohamowana chęć na ziewanie. Wtedy – cóż, wyjścia są zasadniczo dwa – albo zaciśniemy mocno zęby i będziemy udawać, że się uśmiechamy (zaleca się jednak poćwiczenie tej czynności w domu przed lustrem), albo będziemy się starać w jakiś sposób ukryć ziewanie, czy to zasłaniając usta kartą menu czy prawym przegubem dłoni.

Uwaga!

Niestety dawno minęły już czasy, kiedy nieodłącznym akcesorium w garderobie każdej damy był wachlarz. Poza tym, iż pełnił funkcje estetyczne, pomagał również ukryć ziewanie. Dzisiaj pozostaje jedynie do wyboru albo opanowanie do perfekcji sztuki zaciskania zębów, albo absolutna dyskrecja i takt w ziewaniu.

Co myślicie na temat ziewania w towarzystwie? Wypada czy nie?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułPomidory faszerowane – przepis
Następny artykułHummus – przepis

Ewelina Michalik - absolwentka komparatystyki na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, aktualnie zaś studentka filologii szwedzkiej na III roku. Jej naukowe pasje związane są z nurtami genderowymi i krytyką feministyczną. Prywatnie wielka miłośniczka Skandynawii i… zimy.

Na studiach polonistycznych zaczęłam się interesować literaturą i kulturą polskiego dwudziestolecia. Wtedy wszystko było inne – eleganckie kobiety, wspaniali gentelmani, inny kodeks wartości… Stąd być może wynika fakt, że wielką wagę przywiązuję do zachowań zgodnych z savoir vivrem. Praktyczną wiedzę w tej dziedzinie zdobyłam również pracując przy obsłudze przyjęć odbywających się na zamku należącym do belgijskiej rodziny królewskiej.

W wolnych chwilach lubię oglądać filmy – od brytyjskich komedii romantycznych po kino postmodernistyczne, słuchać każdej dobrej muzyki, szczególnie tej rodem z północy i gotować.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here