Choć miłośników kwaśnicy dzielą opinie na temat rodzaju mięsa potrzebnego na wywar, to łączy ich przekonanie, iż zupa powinna być mocno kwaśna, stąd dodawanie do niej nie tylko kiszonej kapusty, ale przede wszystkim jej soku. Do wykonania dobrej kwaśnicy potrzeba:

ok. 1 kg żeberek wieprzowych lub baraniny z kością,
30 dag mocno ukiszonej kapusty,
100 ml soku z kiszonej kapusty,
1 kg ziemniaków,
1 duża cebula,
kilka ziaren ziela angielskiego,
kilka ziaren czarnego pieprzu,
czarny pieprz mielony,
1 ząbek czosnku,
sól.

Uwaga!

31 sierpnia 2006 r. kwaśnica została wpisana na Listę Produktów Tradycyjnych, służącej promocji kulinarnego dziedzictwa, co umożliwia posługiwanie się nazwą potrawy i rozpowszechnianie o niej wiedzy na terenie całej Polski przez każdego, komu zależy na zachowaniu jej oryginalnego smaku.

Mięso ugotować do miękkości w 1,5 l wody. W przypadku baraniny oddzielić ją od kości i podzielić na niewielkie porcje. Ziemniaki obrać i ugotować osobno. Do mięsnego wywaru dodać pokrojoną kapustę kiszoną, pokrojoną cebulę, ząbek czosnku i przyprawy. Gotować 10-15 minut. Następnie dolać sok z kapusty (można to zrobić stopniowo, za każdym razem próbując, czy nam odpowiada) i gotować zupę ok. 5-10 minut. Zupę podawać z uprzednio ugotowanymi ziemniakami, pokrojonym mięsem i pieczywem.

Tradycyjnie kwaśnica była jedną z podstawowych potraw tzw. przednówku, a więc okresu tuż przed zakończeniem zimy i rozpoczęciem wiosny, przynoszącej nadzieję na nowe zbiory. Związana z tym jest uboga ilość składników ograniczona do tego, co w dawnych czasach było najbardziej dostępne w każdej góralskiej chacie: ziemniaki, kiszona kapusta, jej sok oraz kawałek mięsa, kości lub smalcu. Dopiero wraz z rozwojem turystyki zupa przeszła kulinarną przemianę i wzbogaciła się o smak przypraw i różnego rodzaju mięs, w tym wędzonych żeberek.

Od kapuśniaku różni kwaśnicę brak jarzyn w wywarze i dodawanie do talerza lub garnka ugotowanych wcześniej ziemniaków. Dzięki dolanemu sokowi jest też bardziej kwaśna i mętna. W okolicach Żywca gotuje się ją także na rybich łbach i podaje jako jedno z dań wigilijnych, dodając często pokrojone i ugotowane wcześniej suszone grzyby.

Znacie inne przepisy na kwaśnice? Podzielcie się nimi w komentarzach.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułZupa węgierska – przepis
Następny artykułCiasto trzy bit – przepis

Agnieszka Pietnoczka - od dwóch lat prowadzi blog kulinarny DOMOWE GOTOWANIE, na którym zamieszcza przepisy oraz zdjęcia wykonywanych przez siebie potraw. Nie ukrywa, że jej specjalnością są wypieki. Jak sama pisze, stworzyła swój blog dla "początkujących domowych kucharzy i poszukiwaczy nowych smaków". Jest specjalistą działu Kulinaria serwisu SPEC.PL, który wzbogaca nie tylko w swoje przepisy, ale również w autorskie zdjęcia.

Zobacz stronę naszego specjalisty:

- Domowe gotowanie

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuje od lat. Jak większość z nas zaczynałam pomagając mamie w przygotowaniu obiadu. Pod jej okiem obierałam ziemniaki, doprawiałam surówki, ucierałam ciasta i kremy. W końcu nadszedł czas pełnej samodzielności i niezależności w wyborze niedzielnego menu czy kulinarnych eksperymentów.

Swoich najbliższych raczę w domu zapachem piekącego się pieczywa i ciasta, gotującej się zupy, duszącego się w aromatycznych przyprawach mięsa i świeżo pokrojonych ziół. Z przyjemnością obserwuję wzrost ich apetytów na widok cieszących oko potraw. Z satysfakcją nakładam dokładki i odbieram puste już talerze. 

Co daje mi upieczenie chleba, upichcenie rosołu, usmażenie kurczaka z warzywami po tajsku czy wykonanie muffinek? Niesamowitą przyjemność z obserwacji przemiany poszczególnych składników o różnych smakach, konsystencji i pochodzeniu w brzmiące jednym tonem danie. Poczucie siły i umiejętności własnych rąk: ugniatających, lepiących, czujących drobiny soli, gładkość schłodzonego francuskiego ciasta, wilgoć śmietany i tłustość masła w kruchym spodzie, ulotność tortowej mąki i chropowatość skórki razowca. 

Z pasją przygotowuję nowe potrawy wyszukując ciekawe przepisy, czytając przeróżne fora, kupując kolejne kucharskie książki czy podglądając na YouTube podobnych do mnie amatorów dobrego jedzenia. Kiedy wchodzę do kuchni odbywam kulinarną wycieczkę dookoła świata, o której marzę od lat. Foccacia, won ton, chlebek naan, curry, banana bread, tarta i pizza to tylko niektóre z najsmaczniejszych przystanków owej - realizowanej na razie tylko w domu - podróży. Dzięki zdjęciom i kulinarnemu blogowi mogę utrwalić spędzoną w kuchni chwilę i wracać do opublikowanych przepisów na niemożliwych do zgubienia stronach wirtualnego notatnika. 

Przede mną jeszcze tyle do ugotowania, tyle do upieczenia, dodania i wymieszania. Mam nadzieję, że wszystkiego zdążę spróbować:)

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here