Cebulę musimy pokroić i zeszklić na oliwie, tak jak mięso. Mięso, zanim wrzucimy na patelnię lekko solimy i doprawiamy czosnkiem. Kiedy cebula się zezłoci, a mięso będzie gotowe, przekładamy je do garnka z bulionem. Gotujemy jakieś 15 minut, po czym dodajemy resztę składników – najpierw posiekaną bardzo drobno papryczkę chilli, parę minut po niej kukurydzę, fasolę i kiełki oraz przecier pomidorowy. Razem gotujemy jeszcze 15 minut, mieszając od czasu do czasu. Pod koniec doprawiamy zupę majerankiem, solą i pieprzem do smaku, ale z pieprzem radzę uważać i spróbować najpierw.
Do zupy smażymy grzanki, możemy zrobić je z serem, wtedy świetnie się komponują, ale łagodzą smak zupy. Można podać zupę z plackami tortilli, wtedy będzie jeszcze bardziej w stylu meksykańskim, zupełnie niespolszczonym.
Jeśli chcemy zrobić meksykańską zupę, ale z różnych względów wolimy łagodną – można zrezygnować z chilli.
Do jej przygotowania wystarczy ½ kilo mięsa mielonego, najlepsze jest wołowe, a drobiowego wcale nie polecam w tym przypadku. Na taką ilość mięsa damy 2 cebule, puszkę czerwonej fasolki, puszkę kukurydzy, opakowanie kiełków (najlepiej sojowych lub z fasoli), kilka ząbków czosnku, mały słoiczek koncentratu pomidorowego, papryczkę chilli. Do doprawienia wystarczy łyżka majeranku, sól i pieprz, a bazą będzie litr bulionu – może być z kostki (wołowej).
Znacie inny przepis na zupę meksykańską? Podzielcie się nim w komentarzu.