Dziewczyny bardzo często dobierają się w grupki, po czym maszerują jako seksowne króliczki Playboya, pielęgniarki czy gorące hawajskie tancerki. Kostiumy nie muszą być profesjonalne, choć i takie się zdarzają, często można je zastąpić zamiennikami zakupionymi w pobliskim second-handzie.

Panowie przebierają się za piratów, policjantów czy księży. Nie brakuje także gladiatorów, księżniczek, bajkowych postaci. Zakochani mogą np. przebrać się za muminkową parę czy Alladyna i Jasminę. Nie brakuje podobizn gwiazd show biznesu czy znanych polityków. Z drugiej strony pojawiają się kosmici i zombie.

Bardzo często jednak studenci stawiają na oryginalność i niski budżet. Owijają się gazetami lub folią aluminiową. Wykorzystują reklamówki, plastikowe butelki, z których można zrobić hełm czy wyróżniający się w tłumie płaszcz. Starają się stworzyć coś z niczego, czerpiąc z materiałów pozostałych po czasach plastiki w szkole podstawowej lub po niejednej domówce.

Strój nie musi być kompletny. Czasem wystarczy jeden, ale krzykliwy gadżet, który przyciągnie wzrok pozostałych uczestników. Może to być kapelusz wykonany z pierza czy jaskrawy kolor, na który pomalujesz całe swoje ciało. Nie zapomnij o broni w postaci miecza, pistoletu, dzidy czy pejcza. Można je wykonać z prostych materiałów jak papier, folia, drewno, a z pewnością dodadzą Twojemu przebraniu odpowiedniego wyrazu.

Jeśli kompletnie nie masz pomysłu, zawsze możesz pożyczyć od koleżanki z akademika trochę damskich fatałaszków. Przywdziej rajstopki, kolorowy staniczek, pomaluj usta i możesz ruszać na „łowy”.

Studenci bardzo często budują specjalne pojazdy. Wykorzystują do tego sklepowe wózki, kółka od wózków dziecięcych wykupione za grosze na złomie. Doklejają elementy dekoracyjne, wykonane z tekturowych pudeł czy puszek po piwie.

Grunt to nie maszerować w jeansach i koszulce. Najważniejsze, żeby być kolorowym i budzić pozytywne zainteresowanie. Dlatego pan w kuchennym fartuszku imitujący kobiece wdzięki wkomponuje się w klimat, natomiast kobieta nadmierną ekspresją swoich krągłości i dekoltu może narazić się nie tylko na śmieszność, ale także na mandat. Dlatego – jak zwykle – zabawnie i z umiarem.

Jak Wy przebralibyście się na pochód juwenaliowy? Opowiedzcie nam o tym w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułDodatki do emerytur i rent rolniczych
Następny artykułJak zorganizować przyjęcie powitalne?

Joanna Nieć – kulturoznawca i menager kultury. Dziennikarskie kroki stawiała w kilku redakcjach. Zaczynała w miesięczniku studenckim, potem weszła z piórem do krakowskiej prasy. Współpracowała także z lokalną telewizją internetową. Opisywała, relacjonowała, komentowała. Zawsze stawia na rzetelność komunikatu i jednoczesne przekazanie go z polotem. Laszka sądecka od kilku lat związana z Krakowem.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Dotychczasowa edukacyjna i zawodowa ścieżka pokazała mi, że pisanie sprawia mi największą frajdę. Pisałam o krakowskich wydarzeniach codziennych, mam na swoim koncie kilka felietonów i wywiadów. Najbardziej cieszyło mnie pisanie o kulturalnych imprezach w Krakowie.

Podpatrywanie studenckiego życia i uczestniczenie w nim pozwoliło mi wychwycić kilka smaczków z imprezowego życia studenta. Każdą obserwację pointowałam w głowie odpowiednimi wnioskami i rozwiązaniami, czego wyrazem są moje porady na Spec.pl. Okazało się, że imprezowanie ma swoje zagwozdki, na które trzeba znaleźć patent.

W swoich poradach staram się podpowiedzieć, jak w danej sytuacji należy się zachować – żeby zabłysnąć, lub się nie zachowywać – żeby nie zbłaźnić się. Podaję na tacy propozycje imprezowego menu oraz sposoby zorganizowania domówki czy parapetówki. Sprawy z pozoru proste. Z pozoru, bo zazwyczaj okazuje się, że rzeczy proste są najbardziej skomplikowane.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here