Jak zawsze, także i w tym wypadku strój musi być adekwatny do pogody. Daruj sobie wydekoltowaną sukienkę, kiedy wieje mroźny wiatr. Jeśli przyjęcie odbywa się na wolnym powietrzu, a wieczory robią się chłodniejsze, pomyśl o nakryciu – sweterku, żakiecie czy chuście. Jeśli zaręczynowe party ma miejsce w lokalu, ubierz się na cebulkę, żebyś mogła spod warstwy swetrów (w przypadku zimy) wyłonić na jaw swoją cienką bluzeczkę.
Jeśli zostałaś zaproszona do renomowanej restauracji, cieszącej się w mieście dobrą sławą, najlepiej wybierz strój elegancki i klasyczny. Przyjęcie w pizzerii czy kafejce już tego od Ciebie nie wymaga.
Jeśli przyjęcie odbywa się wieczorem, zrezygnuj z lekkich tkanin, które z pewnością będą odpowiednie na popołudniowy lunch.
Jeśli w dalszym ciągu nie wiesz, co założyć, zapytaj samych gospodarzy o charakter i formę spotkania. Jeśli przyjęcie zaręczynowe okaże się grillowaniem w przydomowym ogrodzie, szpilki i eleganckie spodnie narażą cię na dezaprobujący wzrok pozostałych gości. Uważaj, żeby nie „przegiąć” w drugą stronę. Luźna, nieformalna impreza wcale nie daje Ci przyzwolenia na założenie jeansowych, postrzępionych szortów oraz koszulki odsłaniającej brzuch.
Możesz o to samo zapytać innych zaproszonych, szczególnie wtedy, kiedy znasz się z nimi dobrze. Dzięki temu nie tylko zorientujesz się w charakterze i stylu imprezy, ale także dowiesz się, w jakich kolorach lepiej nie pojawiać się na przyjęciu, ponieważ Twoja koleżanka już je „zarezerwowała”.
Zrezygnuj z sukienki, która spowoduje, że będziesz sztywna jak po „połknięciu kija”. Nie katuj się strojem tylko po to, żeby ładnie wyglądać. Postaw na wygodę. Na przyjęciu z pewnością pojawią się tańce. Ubierz się tak, abyś mogła szaleć do woli, a Twoje ruchy nie były skrępowane.
Miej na uwadze, że to nie Ty jesteś gwoździem programu. Jedyną osobą, której kreacja może, a nawet powinna olśnić gości swoim blaskiem, jest świeżo upieczona narzeczona. To jej dzień, jej święto. Dlatego nie przesadź z dodatkami i ekstrawagancją. Pamiętaj też, że ta okazja nie obliguje Cię do zakupu nowej sukienki. Pożycz coś od przyjaciółki, zajrzyj do szafy siostry, a nuż znajdziesz coś odpowiedniego. A pieniądze na nową kreację zachowaj na wesele obecnej narzeczonej.
A jak Wy ubralibyście się na przyjęcie zaręczynowe? Co najchętniej włożylibyście na siebie? Wypowiedzcie się w komentarzu.