Przez pewien czas komersem nazywano studniówkę, organizowaną już sto dni przed egzaminami. Obecnie najpopularniejsze jest określenie zabaw kończących szkołę podstawową, gimnazjum oraz studia wyższe. Samo wydarzenie jest dla młodzieży bardzo ważne i często spędza sen z powiek. W co się ubrać, jak uczesać i przede wszystkim z kim pójść? Najczęściej obowiązują eleganckie stroje, staranne makijaże i fryzury. Najistotniejsza jest jednak kwestia osoby do pary.

Dla wielu młodych ludzi kwestia towarzystwa do zabawy nie jest skomplikowana. Znaczna część młodzieży ma w tym wieku swoje sympatie – dziewczyny i chłopaków. Sytuacja wydaje się trudniejsza, gdy uczeń jest singlem. W tym miejscu zaczynają się nieraz gorączkowe poszukiwania. Niektórzy decydują się na zaproszenie koleżanki lub kolegi z klasy. Tutaj jednak trzeba się spieszyć, żeby nie zostać wyprzedzonym przez innego singla. Poza tym trzeba trafić na osobę, która również nie będzie miała z kim pójść oraz która odpowie pozytywnie na zaproszenie. Poszukiwania można oczywiście rozszerzyć na koleżanki i kolegów spoza klasy, zwłaszcza z klas równoległych, wybierających się na tę samą zabawę. Ponadto do towarzystwa warto zaprosić bliską, dobrze poznaną osobę – siostrę lub brata, przyjaciela, a nawet kuzyna lub kuzynkę (jeśli nie w tym samym wieku co zapraszający, to przynajmniej w podobnym).

Gdy wszystkie sposoby zaproszenia kogoś na komers zawiodą, trzeba będzie rozważyć pójście samemu. Znaczna część osób rezygnuje z wzięcia udziału w zabawie, twierdząc, że nie mieliby z kim tańczyć. Wybór musi być przemyślany, żeby w przyszłości tego nie żałować. W lepszej sytuacji jest z pewnością uczeń, który wie, że nie tylko on przyjdzie bez pary. Dobrze jest wcześniej umówić się z innymi singlami i razem dotrzeć na zabawę.

Uwaga!

Warto rozpocząć przygotowania właśnie od poszukania osoby towarzyszącej. Jest to ważne przede wszystkim we wspólnej nauce poloneza.

Z kim Wy wybraliście się na swój komers? Dlaczego wybór padł na tę osobę? Dajcie znać w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułCzym przyprawić pizzę?
Następny artykułKoszty kredytu mieszkaniowego w trakcie spłaty

Anna Chmielewska – pedagog szkolny, trener szybkiego czytania oraz – przez pewien czas – nauczyciel wspierający w integracyjnym oddziale zerowym. Dodatkowo ukończyła studia z zakresu edukacji elementarnej i terapii pedagogicznej. Współpracowała z jednym z serwisów edukacyjnych, pisząc artykuły dla rodziców oraz tworząc karty pracy dla maluchów i uczniów.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Od zawsze lubiłam pomagać. Czynnie angażowałam się w działania woluntarystyczne, zwłaszcza w  pomoc rodzinom z problemem alkoholowym. Po studiach rozpoczęłam pracę w szkole i tak zostało do dziś. Obecnie pracuję w szkole z oddziałami integracyjnymi, co jest dodatkowym wyzwaniem dla pedagoga. Lubię to, co robię, ale jednocześnie szukam nowych wyzwań. Jako trener szybkiego czytania poszerzam możliwości ludzkiego mózgu, a pisząc artykuły w serwisach, dzielę się tym, co wiem.

Odskocznią od życia zawodowego są dla mnie książki oraz zacisze domowe, zapach namiętnie pieczonych ciast i aromat świeżo zaparzonej kawy. No i rozmowy przy stole – o marzeniach, pragnieniach i nadziejach.

Od kilku miesięcy odnajduję szczęście w macierzyństwie, w odkrywaniu świata przez cudowną małą istotkę. Życie nabiera  innej jakości, już nie trzeba tak się śpieszyć...

Pisanie jest dla mnie pasją, zamykaniem w słowa własnych doświadczeń, wiedzy i myśli. Jest spotkaniem z czytelnikami, ale też z samą sobą...

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here