Przygotowując i podając drinki z użyciem Blue Curacao, można być pewnym, że będą efektowne i zrobią wrażenie na naszych gościach.

Oto kilka propozycji drinków z użyciem Blue Curacao:

I
50 ml czystej wódki,
50 ml likieru Blue Curacao,
70 ml soku pomarańczowego,
lód.

Do shakera wrzucamy kilka kostek lodu, następnie wlewamy wódkę, Blue Curacao oraz sok pomarańczowy, zamykamy shaker i porządnie potrząsamy przez ok. 15 sekund, żeby składniki schłodziły się i wymieszały. Do wysokiej, wąskiej szklanki wrzucamy trzy kostki lodu i wlewamy do niej mieszankę z shakera, odcedzając lód. Podajemy ze słomką i plasterkiem pomarańczy nałożonym na krawędzi szklanki.

II
50 ml czystej wódki,
30 ml likieru Blue Curacao,
50 ml soku ananasowego,
50 ml soku z żółtych grapefruitów,
lód.

Wszystkie składniki łączymy ze sobą i schładzamy w shakerze. Przelewamy gotową mieszankę do niskiej szklanki o grubym dnie. Szklankę możemy ozdobić plasterkiem ananasa lub czerwonego grejpfruta.

III
50 ml dowolnego białego rumu,
25 ml likieru Blue Curacao,
25 ml likieru Malibu,
50 ml soku pomarańczowego,
50 ml soku ananasowego,
lód.

Ze składnikami do tego drinka postępujemy, tak jak w pierwszym przepisie, ale przed przelaniem drinka do szklanki, zwilżamy krawędź szklanki np. sokiem z cytryny i zanurzamy w brązowym cukrze. Dodatkowo ozdabiamy szklankę plasterkiem limonki.

Świetnym drinkiem z użyciem Blue Curacao jest Kamikaze, na którego przepis można znaleźć na naszej stronie.

Znacie inne przepisy na drinki z Blue Curacao? Podzielcie się nimi w komentarzach.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułKoktajle dietetyczne – przepisy
Następny artykułWhite Russian – drink

Zbigniew Wawer - ukończył studia o kierunku dziennikarskim. Od 2005 roku jest współwłaścicielem Kawiarni i Pizzerii "Perełka" w Mielcu, dlatego można powiedzieć, że sprawy kulinarne zna od kuchni. Jest specjalistą działu Kulinaria serwisu SPEC.PL

Nasz specjalista pisze o sobie:


Gotowanie zaraz po jedzeniu to najprzyjemniejsza rzecz w moim życiu. Jako dziecko nie znosiłem niczego poza bułką posmarowaną masłem i dżemem, ale z czasem zmieniłem podejście do różnych przysmaków. Jeszcze parę lat temu oliwki mogły dla mnie nie istnieć, a ser pleśniowy nie przechodził mi przez gardło, dzisiaj nie mogę żyć bez tych smakołyków.

Na szczęście nadal są potrawy, których jeszcze nie próbowałem, dzięki czemu mogę przeżywać tę niekończącą się, fascynującą przygodę, jaką jest odkrywanie nieznanych dotąd smaków, a później dzielenie się nimi z innymi.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here