Drink smakuje zwłaszcza kobietom. Istnieje kilka modyfikacji jeśli chodzi o proporcje składników Białego Rosjanina. Pierwsza wersja jest ze słodką śmietanką, a druga z mlekiem (polecana szczególnie dla osób dbających o linię).

I
45 ml czystej wódki,
25 ml likieru kawowego Kahlua,
20 ml słodkiej śmietanki,
4 kostki lodu

II
30 ml czystej wódki,
30 ml likieru kawowego Kahlua,
30 ml mleka,
lód

Do szklanki old-fashioned, czyli niskiej szklanki o grubym dnie, wlewamy wódkę wraz z likierem kawowym Kahlua, mieszamy oba składniki i wrzucamy 4 kostki lodu, mieszając jeszcze raz. Do całości wlewamy powoli słodką śmietankę, aby uzyskać dwuwarstwowy napój. Tak przygotowany drink możemy podawać naszym gościom.

W drugiej wersji zachowujemy zachowując proporcje możemy zwiększyć ilość składników. Do shakera wrzucamy kilka kostek lodu, wlewamy wódkę, likier kawowy Kahlua oraz mleko. Zamykamy shaker i potrząsamy dynamicznie przez ok. 15 sekund, tak żeby składniki dobrze się wymieszały się i schłodziły. Do szklanki typu old-fashioned wrzucamy trzy kostki lodu i przelewamy do niej przygotowanego drinka w shakerze, oddzielając lód który służył nam do schłodzenia napoju.

Gotowego drinka możemy przyozdobić papierową parasolką.

Znacie inny sposób na przyrządzenie White Russian? Podzielcie się nim w komentarzach.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułDrinki z Blue Curacao
Następny artykułMazurek orzechowy – przepis

Zbigniew Wawer - ukończył studia o kierunku dziennikarskim. Od 2005 roku jest współwłaścicielem Kawiarni i Pizzerii "Perełka" w Mielcu, dlatego można powiedzieć, że sprawy kulinarne zna od kuchni. Jest specjalistą działu Kulinaria serwisu SPEC.PL

Nasz specjalista pisze o sobie:


Gotowanie zaraz po jedzeniu to najprzyjemniejsza rzecz w moim życiu. Jako dziecko nie znosiłem niczego poza bułką posmarowaną masłem i dżemem, ale z czasem zmieniłem podejście do różnych przysmaków. Jeszcze parę lat temu oliwki mogły dla mnie nie istnieć, a ser pleśniowy nie przechodził mi przez gardło, dzisiaj nie mogę żyć bez tych smakołyków.

Na szczęście nadal są potrawy, których jeszcze nie próbowałem, dzięki czemu mogę przeżywać tę niekończącą się, fascynującą przygodę, jaką jest odkrywanie nieznanych dotąd smaków, a później dzielenie się nimi z innymi.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here