Najsłynniejszym drinkiem na bazie tequili jest Tequila Sunrise, rozsławiona przez film o takim tytule z gwiazdorską obsadą (Mel Gibson i Michelle Pfeiffer). Tequila sunrise jest klasycznym, prostym, trójskładnikowym drinkiem. Podajemy ją w wysokiej, wąskiej szklance. Na jej dno wrzucamy 4 kostki lodu, wlewamy 50 ml tequili, dopełniamy sokiem pomarańczowym zostawiając jeszcze nieco miejsca na grenadinę. Drinka uzupełniamy 10 ml grenadiny albo soku malinowego, gęstego, jak do herbaty. Co ważne, drinka nie mieszamy! Grenadina (bądź sok z malin) jest gęsta i lepka, zabarwi lekko drinka, lecz nie wymiesza się całkiem z sokiem – stąd nazwa sunrise. Czerwone wykończenie pomarańczowego drinka nasuwa skojarzenia z nadmorskim wschodem słońca.

Dobrym, świeżym i dość lekkim drinkiem jest California Iced Tea. Potrzebujemy do niej wielu alkoholi, dlatego wcześniej trzeba skompletować dobrze zaopatrzony barek. Będzie nam potrzebne po 15 ml wódki, tequili, rumu, ginu i likieru pomarańczowego (jednak nie używajmy Blue Curacao, ze względu na niebieski kolor) oraz soku pomarańczowego, cytryny i oczywiście lodu. Drink podajemy w wysokiej, szerokiej szklance z grubego szkła. Z cytryny wyciskamy sok, powinno być go około 50 ml. Sok z cytryny, alkohole i kilka kostek lodu mieszamy i wlewamy do szklanki. Dopełniamy to 75 ml soku pomarańczowego, dekorujemy plasterkiem pomarańczy. Udekorowanie cytryną nie jest dobrym pomysłem, drink byłby zbyt kwaśny. Ten mocny wydawałoby się drink w smaku przypomina… mrożoną herbatę.

Znacie inne przepisy na drinki z tequilą? Podzielcie się nimi w komentarzach.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułDrinki z whisky – przepisy
Następny artykułPesto – przepis

Jolanta Chabik - jest korektorem, dokumentalistą, czasami redaktorem. Wcześniej pracowała w radiu na stanowisku dziennikarza muzycznego i prezentera, a również dla portali o tematyce kulturalnej, informacyjnej i lifestylowej. Kulinaria to jej hobby i wielka pasja.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuję, bo lubię to robić. Piekę, bo lubię zapach, jaki wypełnia wtedy kuchnię. Gotowanie odstresowuje mnie, pomaga się zrelaksować. A pisanie o tym - utrwalić te smaki. W kuchni, tak samo jak smak, liczy się zapach i kolor, a również "architektura" kulinarnego dzieła. Nie ma rzeczy nieważnych. Dzięki odpowiednim dodatkom każda potrawa, nawet najbardziej banalna, może smakować zupełnie inaczej i każda może zrobić wrażenie. Kuchnia to zmysły. A zmysły nie kłamią.

Kiedy nie gotuję, pojawiam się tu i tam. Ćwiczę jogę. Przeglądam ulubione blogi. Spaceruję o zmierzchu. Szukam inspiracji w książkach, filmach, w życiu. Spotykam się z przyjaciółmi, bo ludzie są najlepszą inspiracją - także tą kulinarną. Słucham muzyki. Piję kawę, herbatę lub wino, zależnie od pory dnia. Szukam wszędzie nowych smaków. Nie boję się eksperymentów, zwłaszcza kulinarnych. Moim typem jest włoska kuchnia, pełna pomidorów, oliwek, pachnąca bazylią. Włoska kuchnia, szwedzki design, nowojorki styl - to rzeczy idealne. Bo ideał kryje się w prostocie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here