Najlepsze konta oszczędnościowe mogą w tym względzie konkurować z lokatami. Pewną rolę odgrywa też swoboda w zakresie dysponowania środkami, której nie oferują tradycyjne depozyty oszczędnościowe. Decydując się na taki produkt, trzeba jednak pamiętać o kosztach związanych z jego funkcjonowaniem. Ten aspekt odróżnia konto oszczędnościowe od zupełnie darmowej lokaty.
Otwarcie i prowadzenie za darmo, ale przelewy już nie
Spora konkurencja, jaka panuje na rodzimym rynku depozytów bankowych, sprawiła, że wszystkie banki oferują bezkosztową aktywacje konta. Jego prowadzenie również nie jest związane z obciążeniami dla klienta.
Warto jednak zwrócić uwagę na pewną praktykę, która w terminologii marketingowej nosi nazwę cross sellingu (sprzedaży wiązanej). Otóż niektóre banki wymagają, aby posiadacz konta oszczędnościowego założył określony rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy (czyli popularny ROR). W takim przypadku twierdzenie o darmowym koncie oszczędnościowym nie jest do końca uprawione. Klient musi bowiem ponosić wszelkie koszty związane z prowadzeniem i obsługą ROR-u, choć z czysto technicznego punktu widzenia jego wykorzystanie jako uzupełnienia dla rachunku oszczędnościowego nie ma sensu. Wspomniana sytuacja jest szczególnie problematyczna, jeżeli klient posiada już jeden wypróbowany rachunek w innym banku.
Okazuje się również, że rodzime banki bardzo dbają o to, aby pieniądze, które zwiększają ich płynność, zbyt często nie odpływały z konta oszczędnościowego. Takie podejście ma niewiele wspólnego z deklaracjami na temat elastyczności kont oszczędnościowych, dlatego opłaty za przelewy stanowią wstydliwie skrywany punkt oferty.
Większość banków oferuje możliwość dokonania jednej lub dwóch darmowych wypłat w miesiącu. Za wszystkie kolejne trzeba już płacić. Prowizje od ponadlimitowych wypłat są dość wysokie – większość z nich zawiera się w przedziale od 5 do 10 zł. Warto zwrócić uwagę, że w przypadku wpłat żadne limity nie obowiązują. W końcu większe saldo rachunku jest dla banku pożądane
„Niebezpieczne” karty bankomatowe
Wiele osób, które często wypłacają pieniądze przy pomocy dołączonej do konta oszczędnościowego karty bankomatowej, nie ma świadomości, że taka czynność generuje dość znaczące koszty. W przypadku krajowych banków prowizje z tego tytułu wahają się od 5 do 20 zł. Pewne znacznie ma również rodzaj bankomatu – niektóre banki stosują prowizje tylko wtedy, gdy urządzenie służące do wypłaty gotówki funkcjonuje w innej sieci bankowej.
Decydując się na konto wyposażone w „plastik”, warto sprawdzić jego oprocentowanie. Okazuje się bowiem, że niektóre banki naliczają posiadaczom takich rachunków niższe odsetki. W takim przypadku koszt karty bankomatowej wzrasta o kwotę utraconych zysków kapitałowych.
Czy informacje zawarte w artykule okazały się pomocne? Wypowiadajcie się w komentarzach.