Dzięki swym składnikom, m. in. olejkom eterycznym, żywicom i substancjom chemicznym imbir znalazł zastosowanie w takich schorzeniach jak:

– przeziębienie i osłabienie organizmu spowodowane spadkiem odporności – zalecane jest wtedy picie gorącej herbaty z kawałkami imbiru, którego działanie można wzmocnić, dodając suszoną czarną porzeczkę, owoce głogu i aronii i słodząc miodem,
– reumatyzm – wspomaga się jego leczenie za pomocą preparatów zawierających wyciąg z kłącza imbiru
– brak apetytu – dzięki pobudzaniu wydzielania śliny i soku żołądkowego imbir wzmaga łaknienie,
– nadwaga – wskazane jest picie herbatek ziołowych poprawiających metabolizm i przyspieszających wchłanianie odpowiednich składników odżywczych, imbir jest wtedy jednym z komponentów takich napojów, zawierających także kwiaty rumianku, płatki róży, korzeń lukrecji, werbenę cytrynową, czy coraz bardziej popularną yerba matę,
– problemy z krążeniem – w tym przypadku wskazane jest nacieranie się balsamem, zawierającym wyciąg z imbiru, który działa rozgrzewająco i relaksująco, a obecna w balsamie alantoina i d-pantenol wygładzają skórę i czynią ją delikatniejszą, łagodząc powstałe podrażnienia,
– obniżone libido – traktowanie imbiru jako afrodyzjaku można zauważyć już w najstarszych opisach wykorzystania tej rośliny, obecnie w tym samym celu zaleca się łączenie jej z pięknym zapachem cynamonu i goździków, korzeniem lubczyku, kwiatem hibiskusa i owocem czarnej porzeczki lub dzikiej róży, aromat uwalniany w czasie parzenia takiej herbaty pobudza zmysły, relaksuje, uwalnia pragnienia i wzmacnia pożądanie,
– złe samopoczucie, obniżony nastrój, zniechęcenie i poczucie zmęczenia – w takim przypadku warto zaparzyć ziołową herbatę, której obok imbiru znajdą się: owoc głogu, liść melisy i pokrzywy, owoc guarany, korzeń żeń-szenia, liść rozmarynu i korzeń lubczyku.

Kapsułki imbiru poleca się także osobom mającym problemy z chorobą lokomocyjną, podobnie jak tabletki do ssania z jego zawartością, czy łatwiejsze do przyjęcia dla dzieci – imbirowe cukierki. Jego przyjmowanie na pół godziny przed podróżą oraz w trakcie jazdy powstrzymuje nudności, wymioty i zawroty głowy. W przeciwieństwie do chemicznych leków nie działa usypiająco i otępiająco.

W staropolskiej kuchni imbir, obok szafranu, ziela angielskiego i pieprzu, był stosowany do deserów, likierów, kompotów, a później także do mięs, sosów i zup. Obecnie wiedza na temat jego zastosowania zwiększa się wraz z rozpowszechnieniem przepisów pochodzących z azjatyckiej kuchni, w której obok czosnku i papryczki chili stanowi często pierwszy etap przygotowania dań z warzywami, mięsem i rybą.

Choć do gorącej herbaty potrzebny jest tylko mały kawałek imbiru, trzeba kupić całą jedną bulwę. Po odkrojeniu potrzebnej części resztę można zawinąć w papierową chusteczkę i odłożyć do lodówki. W ten sposób da się go przechowywać nawet przez kilka tygodni.

Używacie imbiru? Do czego go stosujecie?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJabłecznik z masą budyniową – przepis
Następny artykułBabka ziemniaczana – przepis

Agnieszka Pietnoczka - od dwóch lat prowadzi blog kulinarny DOMOWE GOTOWANIE, na którym zamieszcza przepisy oraz zdjęcia wykonywanych przez siebie potraw. Nie ukrywa, że jej specjalnością są wypieki. Jak sama pisze, stworzyła swój blog dla "początkujących domowych kucharzy i poszukiwaczy nowych smaków". Jest specjalistą działu Kulinaria serwisu SPEC.PL, który wzbogaca nie tylko w swoje przepisy, ale również w autorskie zdjęcia.

Zobacz stronę naszego specjalisty:

- Domowe gotowanie

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuje od lat. Jak większość z nas zaczynałam pomagając mamie w przygotowaniu obiadu. Pod jej okiem obierałam ziemniaki, doprawiałam surówki, ucierałam ciasta i kremy. W końcu nadszedł czas pełnej samodzielności i niezależności w wyborze niedzielnego menu czy kulinarnych eksperymentów.

Swoich najbliższych raczę w domu zapachem piekącego się pieczywa i ciasta, gotującej się zupy, duszącego się w aromatycznych przyprawach mięsa i świeżo pokrojonych ziół. Z przyjemnością obserwuję wzrost ich apetytów na widok cieszących oko potraw. Z satysfakcją nakładam dokładki i odbieram puste już talerze. 

Co daje mi upieczenie chleba, upichcenie rosołu, usmażenie kurczaka z warzywami po tajsku czy wykonanie muffinek? Niesamowitą przyjemność z obserwacji przemiany poszczególnych składników o różnych smakach, konsystencji i pochodzeniu w brzmiące jednym tonem danie. Poczucie siły i umiejętności własnych rąk: ugniatających, lepiących, czujących drobiny soli, gładkość schłodzonego francuskiego ciasta, wilgoć śmietany i tłustość masła w kruchym spodzie, ulotność tortowej mąki i chropowatość skórki razowca. 

Z pasją przygotowuję nowe potrawy wyszukując ciekawe przepisy, czytając przeróżne fora, kupując kolejne kucharskie książki czy podglądając na YouTube podobnych do mnie amatorów dobrego jedzenia. Kiedy wchodzę do kuchni odbywam kulinarną wycieczkę dookoła świata, o której marzę od lat. Foccacia, won ton, chlebek naan, curry, banana bread, tarta i pizza to tylko niektóre z najsmaczniejszych przystanków owej - realizowanej na razie tylko w domu - podróży. Dzięki zdjęciom i kulinarnemu blogowi mogę utrwalić spędzoną w kuchni chwilę i wracać do opublikowanych przepisów na niemożliwych do zgubienia stronach wirtualnego notatnika. 

Przede mną jeszcze tyle do ugotowania, tyle do upieczenia, dodania i wymieszania. Mam nadzieję, że wszystkiego zdążę spróbować:)

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here