Do zamarynowania grzybów

1 kg grzybów leśnych,
3 dkg soli.
Składniki na marynatę:
1 l wody,
5 dkg soli,
7 dkg cukru,
1 szkl. octu spirytusowego 10%,
6 ziaren czarnego pieprzu,
2 ziarna ziela angielskiego,
1 gałązka koperku,
1 liść laurowy,
1 małą cebulę.

Najpierw należy przygotować marynatę. Cebulę obieramy, kroimy w plastry. Wodę gotujemy, dodajemy wszystkie składniki i gotujemy na małym ogniu przez 5 minut. Grzyby należy koniecznie bardzo starannie przebrać, oczyścić, umyć oraz pokroić. Oddzielamy korzonki i kapelusze, duże grzyby kroimy, sprawdzamy, czy żaden nie jest robaczywy.

W odpowiednio dużym garnku doprowadzamy wodę do wrzenia, solimy (3 dkg soli na 1 kg grzybów) i gotujemy powoli przez około 10–15 minut. Po tym czasie odcedzamy i przepłukujemy wrzątkiem.

Tak przygotowane grzyby przekładamy do wyparzonych wcześniej słoików, zalewamy marynatą, szczelnie zamykamy i ewentualnie wekujemy. Pasteryzujemy grzyby przez 10 minut, tak jak inne przetwory. Najlepiej przechowywać je w ciemnym miejscu. Dodatkowo do słoików z grzybkami można dodać marchewkę lub czosnek. Gotujemy wtedy w marynacie pokrojone w plasterki warzywa, czosnek wkładamy surowy do słoika wraz z grzybami i zalewamy marynatą.

Inną marynatą do grzybów jest marynata winna. Do jej wykonania

Będzie potrzebne:
1 l octu winnego 3% winnego z białego wina,
2 łyżeczki soli,
1 łyżeczka cukru.

W jej przypadku postępujemy analogicznie do poprzedniej marynaty. Grzyby gotujemy, przygotowujemy marynatę, zalewamy nią grzyby w słoikach i zawekowane odstawiamy na zimę. Marynata z octu winnego jest delikatniejsza.

Znacie inny przepis na grzyby marynowane? Podzielcie się nim w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułMarynata na grilla – przepis
Następny artykułMasa budyniowa – przepis

Jolanta Chabik - jest korektorem, dokumentalistą, czasami redaktorem. Wcześniej pracowała w radiu na stanowisku dziennikarza muzycznego i prezentera, a również dla portali o tematyce kulturalnej, informacyjnej i lifestylowej. Kulinaria to jej hobby i wielka pasja.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuję, bo lubię to robić. Piekę, bo lubię zapach, jaki wypełnia wtedy kuchnię. Gotowanie odstresowuje mnie, pomaga się zrelaksować. A pisanie o tym - utrwalić te smaki. W kuchni, tak samo jak smak, liczy się zapach i kolor, a również "architektura" kulinarnego dzieła. Nie ma rzeczy nieważnych. Dzięki odpowiednim dodatkom każda potrawa, nawet najbardziej banalna, może smakować zupełnie inaczej i każda może zrobić wrażenie. Kuchnia to zmysły. A zmysły nie kłamią.

Kiedy nie gotuję, pojawiam się tu i tam. Ćwiczę jogę. Przeglądam ulubione blogi. Spaceruję o zmierzchu. Szukam inspiracji w książkach, filmach, w życiu. Spotykam się z przyjaciółmi, bo ludzie są najlepszą inspiracją - także tą kulinarną. Słucham muzyki. Piję kawę, herbatę lub wino, zależnie od pory dnia. Szukam wszędzie nowych smaków. Nie boję się eksperymentów, zwłaszcza kulinarnych. Moim typem jest włoska kuchnia, pełna pomidorów, oliwek, pachnąca bazylią. Włoska kuchnia, szwedzki design, nowojorki styl - to rzeczy idealne. Bo ideał kryje się w prostocie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here