Przygotowuje się ją bardzo łatwo, a papryka z zalewy miodowej jest lekko słodka, delikatna w smaku. Do jej zrobienia potrzebujemy poniższe składniki.

2 litry wody,
1/2 litra octu 10%,
10 ziarenek ziela angielskiego,
2 liście laurowe,
3 goździki,
6 łyżek soli,
2 szkl. cukru,
1/2 szklanki miodu,
najlepiej wielokwiatowego lub akacjowego,
opcjonalnie – czosnek.

Taka ilość składników na zalewę wystarczy do zamarynowania 3 kilogramów papryki. Najlepiej nadaje się czerwona papryka i rzadko widuje się, by ktoś konserwował żółtą, zieloną lub pomarańczową. Zawsze jednak można eksperymentować.

Surową paprykę kroimy w paski. Pokrojone kawałki papryki układamy w wyparzonych wcześniej słoikach. Starajmy się ją układać ciasno. Składniki na zalewę, poza czosnkiem, wkładamy do garnka i stawiamy na niewielkim ogniu. Musimy cały czas mieszać, by miód równo się rozpuścił. Kiedy zalewa zacznie wrzeć, zdejmujemy garnek z palnika i zalewamy gorącą zalewą paprykę w słoikach.

Jeśli chcemy by nasza papryka było słodko–pikantna, możemy do każdego słoika włożyć po ząbku czosnku. Słoiki z zalewą zakręcamy i wkładamy do dużego garnka. Zalewamy wodą i gotujemy. Słoiki musimy pasteryzować około kwadransa, a potem stawiamy je do góry dnem do ostygnięcia.

Papryki gotowa. Zimne słoiki możemy wynieść do piwnicy lub spiżarki i cieszyć się smakiem papryki zimą i jesienią. Miodowa papryka świetnie pasuje do mięsa, do kanapek, a nawet jako zagryzka do alkoholu.

Znacie inny przepis na marynowaną paprykę? Podzielcie się nim z nami.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułKulebiak z grzybami – przepis
Następny artykułBabka gotowana – przepis

Jolanta Chabik - jest korektorem, dokumentalistą, czasami redaktorem. Wcześniej pracowała w radiu na stanowisku dziennikarza muzycznego i prezentera, a również dla portali o tematyce kulturalnej, informacyjnej i lifestylowej. Kulinaria to jej hobby i wielka pasja.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuję, bo lubię to robić. Piekę, bo lubię zapach, jaki wypełnia wtedy kuchnię. Gotowanie odstresowuje mnie, pomaga się zrelaksować. A pisanie o tym - utrwalić te smaki. W kuchni, tak samo jak smak, liczy się zapach i kolor, a również "architektura" kulinarnego dzieła. Nie ma rzeczy nieważnych. Dzięki odpowiednim dodatkom każda potrawa, nawet najbardziej banalna, może smakować zupełnie inaczej i każda może zrobić wrażenie. Kuchnia to zmysły. A zmysły nie kłamią.

Kiedy nie gotuję, pojawiam się tu i tam. Ćwiczę jogę. Przeglądam ulubione blogi. Spaceruję o zmierzchu. Szukam inspiracji w książkach, filmach, w życiu. Spotykam się z przyjaciółmi, bo ludzie są najlepszą inspiracją - także tą kulinarną. Słucham muzyki. Piję kawę, herbatę lub wino, zależnie od pory dnia. Szukam wszędzie nowych smaków. Nie boję się eksperymentów, zwłaszcza kulinarnych. Moim typem jest włoska kuchnia, pełna pomidorów, oliwek, pachnąca bazylią. Włoska kuchnia, szwedzki design, nowojorki styl - to rzeczy idealne. Bo ideał kryje się w prostocie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here