Nasz mózg jest tak zbudowany, by łatwo poddawał się autosugestii. Dlatego mówi się o potędze siły woli. W sytuacjach skrajnych potrafimy wydobyć nieodkryte pokłady sił, by uratować kogoś wołającego o pomoc, potrafimy przezwyciężać swoje lęki, na przykład lęk wysokości, jeśli tylko ma to głębokie uzasadnienie – lub wręcz przeciwnie – potrafimy zaszczepić sami sobie jakiś zupełnie lęk (pająki? węże? mosty? małe pomieszczenia?), który potrafi całe życie bardzo przeszkadzać i męczyć. A więc nasze niskie poczucie wartości prawdopodobnie również zostało zaprogramowane przez nas samych pod wpływem innych osób lub zdarzeń. Niepotrzebnie. Wszyscy mamy w życiu jakieś wzloty i upadki. Nie jest to powód do obniżania poczucia naszej wartości tylko do mobilizacji i włożenia większego wysiłku następnym razem.
Ustaliliśmy więc, że mamy możliwość i siłę, by kierować naszym umysłem. Dlaczego więc nie poprawić własnej oceny? Wbrew pozorom – to dość proste. Trzeba po prostu bardzo tego chcieć.
Nasze poczucie własnej wartości wynika w dużej mierze z uzyskanego w toku życia poczucia skuteczności. Warto więc zacząć małymi kroczkami przekonywać siebie, że potrafimy zrobić coś, co jest dobre, spodoba się komuś innemu, albo po prostu jest nam przydatne. Najpierw więc rozejrzyj się wokół siebie. Poszukaj zadania dla siebie, które lubisz robić i które poprawia nastrój. Pamiętaj, nie ma takich ludzi, którzy w niczym nie są dobrzy. Każdy ma to coś. Szukaj więc wśród:
Umiejętności, które są wyćwiczone – np. zdolności manualne, gotowanie, naprawa urządzeń itp.
Wiedza, która jest wyuczona. – np. dziedzina, w której czujesz się pewnie ze względu na wykształcenie lub zainteresowanie.
Jeśli nie udaje się tego znaleźć – szukaj dalej, zapisz się na garncarstwo, haftowanie, siłownię, klejenie modeli samolotów i zacznij robić to, w czym poczujesz się dobrze i co będzie satysfakcjonujące. Jeśli coś nie spełnia oczekiwań, nie załamuj się, nie zaczynaj szukać winy w sobie, tylko szukaj dalej swojego zajęcia. Takie działania, w których okazujemy się dobrzy, hobby lub jakaś inna aktywność, podnoszą poczucie naszej własnej wartości, więc gdy znajdziesz – od razu poczujesz się lepiej.
Druga dobra metoda to afirmacje. Tak jak Ty traktujesz siebie, tak inni traktują Ciebie. Mów więc do siebie na głos: „Jestem dobry/a w tym, co robię”, „lubię siebie”, „mam cel i do niego dążę”. Chwal siebie, uśmiechaj się do siebie. Na początku będzie to sztuczne i wymuszone, z czasem stanie się normalne. Zaszczepisz sobie te myśli i uwierzysz w nie, tak jak kiedyś zaszczepiono Ci wiarę, że wszyscy inni są lepsi od Ciebie.
Określ sobie jakie masz plany w życiu i dąż do nich. Posiadanie dalekosiężnych planów sprzyja dobremu samopoczuciu i dobrej samoocenie. Wszelkie upadki i niepowodzenia są tylko etapem w osiąganiu celu, nie zaprzepaszczeniem szansy na jego realizację. Pamiętaj o tym. Silni są ci, którzy upadają i się podnoszą, a nie ci, którzy nigdy jeszcze nie upadli.
Zadbaj o swój wygląd. Ubieraj się tak, by czuć się pewnie i dobrze. Czasem zmiana stylu ubierania i fryzury pomaga w odzyskaniu poczucia pewności siebie. Zmiana sama w sobie jest energetyzująca i mobilizująca. Spróbuj spodobać się sobie dokonując zmian.
Wszelką krytykę traktuj z przymrużeniem oka. Po pierwsze – ludzie bywają zawistni i czasem celowo chcą innych zranić. Dzięki temu sami czują się lepiej. Nie pozwalaj innym poprawiać sobie humoru Twoim kosztem. Pamiętaj, że każdy ma prawo do swojego zdania, upodobań i gustów.
Uwaga!
I najważniejsza zasada: Nie wszyscy muszą cię lubić, ale (jak każdy z nas) zasługujesz na szacunek, miłość i przyjaźń.
Co najlepiej wzmacnia Waszą samoocenę? Podzielcie się swoimi doświadczeniami.