Aby przyrządzić sałatkę z papryką będziesz potrzebować:

pół kilo ziemniaków
1 czerwona papryka
1 czerwona cebula
1 ogórek zielony
1 ogórek kiszony
pół puszki kukurydzy
pęczek szczypiorku

Sos:
5 łyżek oliwy
2 ząbki czosnku
łyżka musztardy miodowej
sok z 1 cytryny
łyżka ziół prowansalskich
sól, pieprz

Ziemniaki umyj i ugotuj w mundurkach. Kiedy przestygną, obierz i pokrój w plasterki. Paprykę umyj, usuń gniazdo nasienne i pokrój paprykę w cienkie paseczki. Posiekaj cebulę, ogórki pokój w kostkę i odsącz kukurydzę. Warzywa wymieszaj w misce. Przygotuj sos – czosnek wyciśnij przez praskę i wymieszaj z pozostałymi składnikami. Sałatkę wymieszaj z sosem. Przed podaniem posyp szczypiorkiem.

Ta sama sałatka może zyskać zupełnie inny wyraz, jeśli dodasz do niej pokrojone w plasterki aromatyczne kabanosy. Zadowoli wtedy gusta największych mięsożerców.

Znacie inne przepisy na sałatkę z papryką w roli głównej? Podzielcie się nimi! 🙂

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułSałatka z karczochami – przepis
Następny artykułWasabi – przepis

Katarzyna Wyka - blogerka kulinarna, miłośniczka smacznego, szybkiego gotowania. Działa według zasady: jeśli czegoś nie da się przyrządzić w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto to wykonać. Jest również mamą, a zawodowo - naucza języka angielskiego.

 

Odwiedź blog naszego specjalisty:

- Truscaveczka pichci

Nasz specjalista o sobie:

Kiedy ktoś mówi przy mnie "Baby do garów!" kiwam energicznie głową, bo chociaż pochodzę z rodziny, gdzie to mężczyźni gotowali lepiej i więcej, to kuchnia jest moim królestwem. Nie do pomyślenia - ja, uchodząca niegdyś za mózgowca, który z przyziemnością nie ma nic wspólnego, uwielbiam gotować, obserwować, jak zmieniają się składniki użyte do wykonania potrawy, jak mieszają się smaki i zapachy.

Od kilkunastu lat moja kuchnia tętni życiem - i choć wyprowadzając się na swoje umiałam przyrządzić najwyżej spaghetti z proszku, teraz nie tylko nieźle gotuję, ale lubię też czytać książki kucharskie nie tylko szukając w nich przepisów, ale i inspiracji, pomysłów na połączenia składników, mniej lub bardziej typowe. Już ładnych parę lat prowadzę bloga z przepisami. Zaczął się od prośby koleżanki, żebym dała jej przepis na obiad - ale przepis dla zupełnego żółtodzioba. Pomyślałam, że to dobry pomysł - przepisy na potrawy proste, smaczne i niewymagające zbyt wiele czasu i niezwykłych kulinarnych talentów. Pewna moja przyjaciółka powiedziała "Jeśli jakiegoś dania nie da się przygotować w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto je robić."

Dlatego moje przepisy, w większości wymyślane samodzielnie, opierają się na niewielu składnikach i szybkim ich przyrządzeniu. Dzięki temu każdy, kto z tych receptur skorzysta, może poczuć się mistrzem patelni, czego sobie i czytelnikom życzę.

Fot.: Hanna Matejczyk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here