Żółty ser to świetne źródło wapnia i białka. Niestety jest też dość tłusty, więc nie należy przesadzać z jego ilością. W sklepach kuszą sery w niskich cenach, jednak gdy przyjrzymy się etykietkom na ich opakowaniach, zamiast składu typu mleko, podpuszczka i sól, odkryjemy tłuszcze roślinne, zagęstniki, barwniki, aromaty. Trzeba zwracać uwagę na jakość wykorzystywanych składników, jeśli chcemy gotować smacznie. Nie da się tej sałatki przyrządzić z najtańszego, gumowatego sera. Trzeba wybrać raczej twardy, pikantny w smaku i łatwo dający się zetrzeć.

Koperek to głównie dodatek smakowy i zapachowy, jednak nie należy zapominać, że jest też świetnym źródłem żelaza. Naprawdę warto się zaprzyjaźnić z tą sympatyczną zieleniną. My proponujemy sałatkę z koperkiem.

Sałatkę szmuglerską sporządzamy następująco:

puszka kukurydzy
30 dag twardego żółtego sera
pęczek koperku
2 łyżki majonezu

Kukurydzę odcedź dokładnie na sicie. Ser żółty zetrzyj na grubej tarce. Z koperku pozbądź się najgrubszych łodyg. Resztę posiekaj drobno. Składniki sałatki dokładnie wymieszaj. Majonezu nie dodawaj zbyt wiele, sałatka najlepiej smakuje, gdy jest dość zwięzła.

Lubicie takie połączenia czy raczej się ich wystrzegacie? 😉 Dajcie znać i podzielcie się swoimi pomysłami na sałatki!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułZdobienie paznokci ślubnych
Następny artykułJak nakładać kalkomanię na paznokcie?

Katarzyna Wyka - blogerka kulinarna, miłośniczka smacznego, szybkiego gotowania. Działa według zasady: jeśli czegoś nie da się przyrządzić w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto to wykonać. Jest również mamą, a zawodowo - naucza języka angielskiego.

 

Odwiedź blog naszego specjalisty:

- Truscaveczka pichci

Nasz specjalista o sobie:

Kiedy ktoś mówi przy mnie "Baby do garów!" kiwam energicznie głową, bo chociaż pochodzę z rodziny, gdzie to mężczyźni gotowali lepiej i więcej, to kuchnia jest moim królestwem. Nie do pomyślenia - ja, uchodząca niegdyś za mózgowca, który z przyziemnością nie ma nic wspólnego, uwielbiam gotować, obserwować, jak zmieniają się składniki użyte do wykonania potrawy, jak mieszają się smaki i zapachy.

Od kilkunastu lat moja kuchnia tętni życiem - i choć wyprowadzając się na swoje umiałam przyrządzić najwyżej spaghetti z proszku, teraz nie tylko nieźle gotuję, ale lubię też czytać książki kucharskie nie tylko szukając w nich przepisów, ale i inspiracji, pomysłów na połączenia składników, mniej lub bardziej typowe. Już ładnych parę lat prowadzę bloga z przepisami. Zaczął się od prośby koleżanki, żebym dała jej przepis na obiad - ale przepis dla zupełnego żółtodzioba. Pomyślałam, że to dobry pomysł - przepisy na potrawy proste, smaczne i niewymagające zbyt wiele czasu i niezwykłych kulinarnych talentów. Pewna moja przyjaciółka powiedziała "Jeśli jakiegoś dania nie da się przygotować w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto je robić."

Dlatego moje przepisy, w większości wymyślane samodzielnie, opierają się na niewielu składnikach i szybkim ich przyrządzeniu. Dzięki temu każdy, kto z tych receptur skorzysta, może poczuć się mistrzem patelni, czego sobie i czytelnikom życzę.

Fot.: Hanna Matejczyk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here