Wszystkie warzywa myjemy i kroimy na małe kostki. Botwinę gotujemy (i tylko botwinę!). Filet z kurczaka kroimy w kostkę i lekko obsmażamy na oliwie. Doprawiamy go solą i pieprzem, aby miał smak, ponieważ kurczak jest bardzo delikatnym mięsem, dla wielu osób smaku pozbawionym.
Fot. kalejdoskopsmakow.pl
Kiedy te dwa składniki będziemy mieli gotowe, a resztę przebraną, pokrojoną i gotową możemy przystąpić do właściwych działań. Kefir mieszamy ze śmietaną, dodajemy do niego ogórka, ugotowaną botwinę, rzodkiewki, całą posiekaną zieleninę, kawałki kurczaka. Doprawiamy koncentratem barszczu, tak aby uzyskać lekko różowy kolor, sokiem z cytryny, znów solą i pieprzem. Można dodać jeszcze czosnku, jeśli ktoś lubi.
Podajemy z jajkiem ugotowanym na twardo i bułką. Jajko może być świeże – ciepłe, jak i chłodne, ugotowane wcześniej.
pierś z kurczaka (to czy podwójna czy pojedyncza zależy od ilości osób, dla których robimy zupę, podam składniki na pojedynczą)
3 kubki kefiru (duże, 0,5 litrowe)
mały kubeczek kwaśniej śmietany
12% pęczek botwiny
pęczek szczypiorku
pęczek koperku
duży ogórek (taki, jak na mizerię)
3 -4 rzodkiewki
sól, pieprz,
cukier, sok z cytryny – po szczypcie/łyżeczce
koncentrat z barszczu czerwonego (szklanka)
no i jajka – do podania, bo chłodnik podajemy jak żurek – z jajkiem.
Znacie inny przepis na chłodnik litewski? Podzielcie się nim w komentarzu.