Marchewka, ziemniaki, pietruszka i seler to nie jedyne warzywa, które dodaje się do takiego kapuśniaku. Zupa nabierze zdecydowanego koloru i smaku, kiedy wkroimy buraczki i pomidory z puszki. Można też urozmaicić ją kilkoma nitkami ugotowanymi makaronu, groszkiem konserwowym czy dosłodzić kukurydzą z puszki. Do przygotowania smacznego kapuśniaku z młodej kapusty będzie potrzebne:

mięso na wywar (jakiekolwiek mięso drobiowe lub kawałek wieprzowego mięsa z kością)
1 por
1 cebula
1 gruby plaster selera
3-4 młodej marchewki
1 pietruszka
50 – 70 dag ziemniaków
liście selera
natka pietruszki
liście maggi
kilka ziaren czarnego lub kolorowego pieprzu
kila ziaren ziela angielskiego
liść laurowy
1 łyżka octu
2-3 łyżki koncentratu pomidorowego
sól

Mięso opłukać, włożyć do garnka, zalać zimną wodą i gotować na średnim ogniu. W czasie tego pierwszego etapu gotowania woda zrobi się mętna, a po 10 -15 minutach pojawi się piana (tzw. szum), którą należy zebrać wazówką z dziurkami. Po czym zmniejszyć płomień, dodać sól, przyprawy, cebulę oraz por, w całości liście selera, maggi, ze dwie gałązki natki pietruszki i gotować pod przykryciem ok. 20 -30 minut. Następnie wyjąć dodane warzywa i tak zwaną zieleniną, by się nie rozgotowały w wywarze i nie rozdzieliły na cząstki. Zostawiamy je w zupie tylko wtedy, jeśli lubimy pływające w talerzu miękkie cząstki cebuli, długie cząstki pora i kawałki rozgotowanych liści. W przypadku mięsa wieprzowego gotujemy go jeszcze pod przykryciem 20-30 minut. Do tak sporządzonego wywaru wrzucamy starta na grubej tarce pietruszkę, startego selera i pokrojoną w kostkę marchewkę. Po 15 minutach dodajemy pokrojone w kostkę ziemniaki, a kiedy nabiorą miękkości – pokrojoną cienko kapustę. Wlewamy łyżkę octu, koncentrat pomidorowy, solimy do smaku i gotujemy do miękkości warzyw.

Zupę z młodej kapusty podajemy z pieczywem, posypaną posiekaną natką pietruszki.

Znacie inny przepis na kapuśniak? Podzielcie się nim w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułTort czekoladowy – przepis
Następny artykułZupa z soczewicy – przepis

Agnieszka Pietnoczka - od dwóch lat prowadzi blog kulinarny DOMOWE GOTOWANIE, na którym zamieszcza przepisy oraz zdjęcia wykonywanych przez siebie potraw. Nie ukrywa, że jej specjalnością są wypieki. Jak sama pisze, stworzyła swój blog dla "początkujących domowych kucharzy i poszukiwaczy nowych smaków". Jest specjalistą działu Kulinaria serwisu SPEC.PL, który wzbogaca nie tylko w swoje przepisy, ale również w autorskie zdjęcia.

Zobacz stronę naszego specjalisty:

- Domowe gotowanie

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuje od lat. Jak większość z nas zaczynałam pomagając mamie w przygotowaniu obiadu. Pod jej okiem obierałam ziemniaki, doprawiałam surówki, ucierałam ciasta i kremy. W końcu nadszedł czas pełnej samodzielności i niezależności w wyborze niedzielnego menu czy kulinarnych eksperymentów.

Swoich najbliższych raczę w domu zapachem piekącego się pieczywa i ciasta, gotującej się zupy, duszącego się w aromatycznych przyprawach mięsa i świeżo pokrojonych ziół. Z przyjemnością obserwuję wzrost ich apetytów na widok cieszących oko potraw. Z satysfakcją nakładam dokładki i odbieram puste już talerze. 

Co daje mi upieczenie chleba, upichcenie rosołu, usmażenie kurczaka z warzywami po tajsku czy wykonanie muffinek? Niesamowitą przyjemność z obserwacji przemiany poszczególnych składników o różnych smakach, konsystencji i pochodzeniu w brzmiące jednym tonem danie. Poczucie siły i umiejętności własnych rąk: ugniatających, lepiących, czujących drobiny soli, gładkość schłodzonego francuskiego ciasta, wilgoć śmietany i tłustość masła w kruchym spodzie, ulotność tortowej mąki i chropowatość skórki razowca. 

Z pasją przygotowuję nowe potrawy wyszukując ciekawe przepisy, czytając przeróżne fora, kupując kolejne kucharskie książki czy podglądając na YouTube podobnych do mnie amatorów dobrego jedzenia. Kiedy wchodzę do kuchni odbywam kulinarną wycieczkę dookoła świata, o której marzę od lat. Foccacia, won ton, chlebek naan, curry, banana bread, tarta i pizza to tylko niektóre z najsmaczniejszych przystanków owej - realizowanej na razie tylko w domu - podróży. Dzięki zdjęciom i kulinarnemu blogowi mogę utrwalić spędzoną w kuchni chwilę i wracać do opublikowanych przepisów na niemożliwych do zgubienia stronach wirtualnego notatnika. 

Przede mną jeszcze tyle do ugotowania, tyle do upieczenia, dodania i wymieszania. Mam nadzieję, że wszystkiego zdążę spróbować:)

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here